niedziela, 20 sierpnia 2023

Nóż do jednego zadania - czy warto? Mora Wood Carving Hook Knife

 Dzisiejszy wpis chcę poświecić bardzo specjalistycznemu narzędziu jakim jest nóż łyżkowy. Śmiało można go nazwać specjalistycznym, gdyż ma służy on praktycznie wyłącznie do jednego celu. Natomiast jeśli zastanawiacie siec czy tak specjalistyczne narzędzie będzie Wam potrzebne, od razu odpowiem, że nie pożałujecie zakupu takiego noża.

Sam nóż ma na pierwszy rzut oka bardzo dziwny kształt - jakby do rękojeści zamocowany był zawinięty płaskownik zaostrzony z jednej bądź z obu stron. Z resztą - zobaczcie sami:

Taki kształt ostrza pozwala wybierać z drewna półkoliste ścinki - dzięki temu możecie wyrzeźbić na przykład komorę zupną łyżki, czy misę kuksy. I prawda jest taka, że jeśli chodzi o bushcraftowe zastosowania tego noża - nic więcej nim nie zdziałacie. 

Dlaczego więc wam go polecam? Odpowiedź jest prosta - ponieważ nóż ten to praktycznie inwestycja na całe życie. Jeśli go nie złamiecie, będziecie o niego dbać - drugiego nie będziecie potrzebować. A czy się Wam przyda? Na pewno! Jeśli zastanawiacie się ile łyżek nożna wyrzeźbić w życiu - cóż - więcej niż myślicie. Przyznam Wam, że kupiłem go jakieś dwa lata temu, właśnie z myślą o wyrzeźbieniu łyżki, może nawet kuksy jak znajdę odpowiedni kawałek drewna. Od tamtej pory zrobił mi już kilka łyżek, kuksa jeszcze przede mną (ale to kwestia drewna a nie noża). Natomiast samo rzeźbienie to fajna zabawa - i to mówi Wam osoba kompletnie pozbawiona talentu artystycznego. Zrobienie łyżki sprawiło mi ogromną satysfakcję, jest świetnym sposobem na spędzenie czasu przy ognisku, a jeśli macie ciut więcej talentu i poświęcicie więcej czasu - łyżka będzie nie tylko użyteczna, ale również ładna.

Nóż łyżkowy który wybrałem to Mora Wood Carving Hook Knife, z dwiema krawędziami tnącymi. Dlaczego akurat ten? Na pewno nie jest to najtańsza opcja (obecnie około 170 złotych, gdy go kupowałem dwa lata temu kosztował znacznie mniej), ale postawiłem na markę którą znam o którą lubię. Sam nóż jest bardzo dobrze wykonany, nie widać żadnych nierówności czy niedociągnięć wykonania. Pomógł mi wykonać kilka łyżek, nadal nie wymaga ostrzenia a mogę Was zapewnić, że jest bardzo ostry (jeśli zapomnicie się i będziecie chcieli pomóc sobie kciukiem przy używaniu noża - bardzo szybko skończy się to plastrem na kciuku - musicie pamiętać, że nóż ma krawędź tnącą z obu stron). Na koniec kilka szczegółów technicznych tego noża. Długość całkowita to 165mm, długość samego ostrza to aż 70mm, przy czym pamiętajcie, że jest to długość krawędzi tnącej, a więc liczona po łuku. Waga to jedyne 48g, także na pewno nie odczujecie dodatkowego ciężaru przy pakowaniu plecaka. To co Wam będzie przeszkadzało to z pewnością kształt - nóż jest dość "przestrzenny", nie wsuniecie go tak łatwo np wzdłuż plecaka jak standardowy nóż. Poza tym minusem jest brak pochwy na ostrza - co prawda Mora taką oferuje, ale jej cena jest mało przyjemna. Jako ciekawostkę mogę Wam podać, że ostrze grubości 2mm zrobione jest ze stali nierdzewnej. I mimo że to stal węglowa lepiej pracuje w drewnie (porównywałem Mory z obu stalach, lepiej pracowało mi się właśnie węglową) to tutaj stal nierdzewna świetnie dobie radzi. A biorąc pod uwagę, że nóż będzie wykorzystywany okazjonalnie - stal nierdzewna powinna dłużej utrzymać ostrość i był łatwiejsza w konserwacji.

Czy jest alternatywa dla Mory? Tak, w internecie można znaleźć kilka ofert - będą to noże konkurencyjnych firm (o których słyszałem dość niedawno, ale nie miałem okazji przetestować ich produktów) lub zestawy no name na allegro. Być może w niedalekiej przyszłości skusze się na jeden z takich zestawów aby porównać go do Mory, jednak w przypadku zakupu tego typu noża póki co chciałem postawić na znaną mi markę gwarantującą jakość wykonania.  

Jest jeszcze jedna opcja - taki nóż możecie wykonać samemu, za naprawdę niewielką kwotę. W internecie znajdziecie wiele filmów pokazujących jak to zrobić - wystarczy odpowiednio zeszlifować klucz oczkowy, tak więc jeśli macie narzędzia i stary klucz - możecie uzyskać naprawdę dobry efekt. Plusem takiego rozwiązania będzie to, że łatwiej będzie Wam zrobić jakąś pochewkę na ten klucz-nóż.

Podsumowując - czy warto posiadać takie narzędzie w swoim warsztacie? Zdecydowanie tak. Tym bardziej, że bardzo trudno będzie Wam uzyskać taki sam efekt nie korzystając z tego rozwiązania (można co prawda wypalać komorę łyżki, ale przy łyżce zajmie Wam to sporo czasu, przy większym projekcie - naprawdę się natrudzicie). Co prawda ten nóż nie uratuje Wam życia, nie sprawi, że dacie sobie rade podczas blackoutu, ale korzystanie z niego w lesie, przy ognisku albo w jesienne wieczory w domu, gdy pogoda nie zachęca do wyjścia na dwór a Wy chcecie zrobić coś bushcraftowego da Wam naprawdę wiele radości. A w końcu - o to chodzi w zainteresowaniach - aby cieszyć się czasem spędzonym na aktywnościach które nas interesują, prawda? Tak więc zachęcam Was do robienia łyżek, misek i innych przedmiotów za pomocą Mory lub podobnego narzędzia. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Organizer 8 Fields molle black

Poszukując narzędzia do przenoszenia swojego edc natknąłem się na organizer firmy 8 fields. Ponieważ wcześniej nosiłem ze sobą rzeczy w kies...