niedziela, 11 kwietnia 2021

Zapasy na ciężkie czasy. Część druga - jedzenie

Dzisiejszy post poświęcony będzie robieniu zapasów jedzenia. Jest to po wodzie podstawowa potrzeba, którą będziecie chcieli zaspokoić w cięższych czasach. 

Przygotowanie zapasów jedzenia wymaga zastanowienia się nad kilkoma sprawami - kalorycznością, trwałością zapasów, przechowywaniem produktów, metodą przygotowania posiłku, składnikami odżywczymi, i różnorodnością. Poniżej postaram się po krótce omówić te kwestie.

Pierwszą z nich jest kaloryczność. Powinniśmy spożywać 2000-3000 kalorii dziennie, więc o takiej ilości trzeba pomyśleć przygotowując zapasy. Dla tych którzy kalorii nie liczą (sam się do nich zaliczam) - po prostu zastanówcie się ile jecie dziennie, nawet tak mniej więcej. Czy na obiad spożywacie miseczkę ryżu, czy bardziej michę? Wiedząc ile jecie codziennie - będziecie mogli oszacować jak dużych zapasów potrzebujecie. Natomiast jeśli potraficie liczyć kalorie - z pomocą przyjdą etykiety na produktach. Wtedy sumując wszystko co macie wiecie jakim zapasem energii dysponujecie. 

Bardzo ważnym aspektem jest kwestia trwałości. Kiełbasa czy ser żółty wymaga odpowiednich warunków do przechowywania - w trudnych czasach takich warunków nie zapewnicie - brak prądu wyłączy lodówkę, wszystko co tam będzie - długo nie wytrzyma. A wiec produkty które Was będą interesowały to te z odpowiednio długą datą przydatności do spożycia - wszelkiego rodzaju produkty w puszkach, makarony, ryże, kasze itp. Ważne jest aby je również trzymać w odpowiednich warunkach, a także umieć ocenić czy jeszcze nadają się do spożycia. Bo o ile datę przydatności często można traktować jako sugestię niż sztywną granicę (każdy student z akademika coś o tym wie...) tak ryżu który pełen jest owadów czy puszki która jest wybrzuszona lepiej nie jeść, niezależnie od daty na opakowaniu. 

Jeśli chodzi o samo przechowywanie produktów, opcji jest wiele. Pierwsze co się nasuwa (i najłatwiejsze) to przechowywanie w fabrycznym opakowaniu. Puszka, karton, torebka foliowa czy papierowa - skoro producent przewidział, ze tak zapakowany towar ma wytrzymać dwa lata - to możemy założyć, ze wytrzyma je leżąc w szafce czy też w piwnicy. Minusem takiego rozwiązania może być kwestia wypełnienia opakowania - przykładem tego jest kasza czy ryż w woreczkach. wewnątrz kartonowego pudełka macie 4 woreczki i dwa razy więcej powietrza - czyli zmarnowaną przestrzeń. Powstaje wtedy pokusa przesypania ryżu z woreczków do plastikowego wiadra ze szczelną pokrywką czy też do butelki PET. Pamiętajcie tylko, ze taki ruch odetnie powietrze, będzie sprzyjał kondensacji pary wodnej przy zmianach temperatury - mogą rozwinąć się jakieś bakterie czy pleśnie - a wtedy pożegnamy się z zapasem. Spotkałem się również z różnymi poradami odnośnie przygotowania jedzenia przed przechowywaniem - np żeby zamrozić ryż na kilka dni - zniszczy to rożne żyjątka, które mogły by się rozwinąć w torebce. Musicie również zadać sobie pytanie o czas przechowywania i wielkość zapasów. Inne podejście można zastosować przy tworzeniu rezerwy na kilka - kilkanaście dni, inne - przy tworzeniu zapasów na długi termin. Moim zdaniem, jeśli macie tylko miejsce na zapasy krótkoterminowe, możecie spokojnie pozostawić produkty w ich oryginalnych opakowaniach. 

Metoda przygotowania posiłku - jest to rzeczy o której nie można zapomnieć przygotowując się na cięższe czasy. Świetnymi zapasami są makaron czy ryż, jednak maja jedną cechę - trzeba je ugotować. Potrzebna do tego będzie woda (pisałem o niej w poprzednim wpisie) a także coś na czym ten makaron ugotujecie - jakieś źródło ciepła (o tym będzie w jednym z kolejnych wpisów).  Bo ile czasu można jeść konserwę na zimno? Kwestia możliwości gotowania to nie tylko możliwość przygotowania ryżu czy makaronu - to również kwestia ciepłej herbaty czy kawy, możliwości rozgrzania się, ale też kwestia podniesionego morale - są to bardzo ważne aspekty przetrwania. 

W dzisiejszych czasach bardzo dużą wagę przykłada się do kwestii składników odżywczych. Piramida żywieniowa, odpowiedni balans miedzy poszczególnymi składnikami są bardzo ważne. Jak to pogodzić z kwestią gromadzenia zapasów? Odpowiedzią jest również żywność w postaci konserw. Kukurydza, fasola, pomidory, oliwki ogórki kiszone - we wszystkie produkty w słoikach czy puszkach mają długie terminy ważności a zapewnia dodatkową porcję witamin, uzupełnia dietę. 

Kolejną kwestią którą chcę poruszyć to różnorodność. Nie można przecież przez tydzień czy dwa jeść tego samego - to również wpłynie na morale. Dlatego warto zadbać aby zapasy umożliwiały przygotowanie zróżnicowanych posiłków - makaron, ryż, konserwy mięsne, dodatki w postaci warzyw w puszkach, a przede wszystkim przyprawy - pieprz, sól, papryka słodka czy zioła prowansalskie sprawią, że potrawy nie znudzą się po dwóch dniach, że będą smakowały, a nie tylko uzupełniały energię. 

Jest jeszcze jedna opcja - posiłki gotowe. Tutaj pierwsze na myśl przychodzą "zupki chińskie". Jeśli chodzi o ich przydatność- sprawdzą się jedynie jako uzupełnienie według mnie. Taka zupka będzie mogła być zrobiona szybko, rozgrzeje w zimie, ale poza tym - starałbym się tego rozwiązania unikać. Kompletnie inną klasą są gotowe posiłki liofilizowane typu racji wojskowych MRE czy posiłków turystycznych dobrej jakości. Są to ciekawe rozwiązania, jednak nie jestem przekonany do nich pod względem kosztów - stworzenie zapasu na dłuższy okres z towarów dostępnych w marketach będzie zdecydowanie tańsze, a wiec łatwiejsze do zrobienia, niż w przypadku dedykowanych paczek.

Oczywiście nie można zapomnieć o przygotowaniu się na pozyskiwanie pożywienia - pod robienie zapasów można podciągnąć również posadzenie kilku drzew czy krzewów owocowych, posianie warzyw. Może środki te nie będą dostępne dla Was 365 dni w roku, ale jeśli sytuacja awaryjna nastąpi w okresie letnio-jesiennym - będziecie mieli dodatkowe źródło zapasów, z cennymi witaminami i innymi składnikami odżywczymi. A jeśli okres letnio jesienny minie bez incydentów - będziecie mieli po prostu świeże, zdrowe warzywa i owoce ;)

Na koniec jeszcze jeden, bardzo ważny aspekt - pamiętajcie o wszystkich domownikach, nie tylko o dorosłych, ale również o dzieciach i zwierzętach. Wachlarz zasobów to nie tylko makaron czy ryż, ale również posiłki dla dzieci czy karma dla zwierząt. Zapewniając odpowiednie zapasy sprawicie że Wasze "główne" zapasy starczą na dłużej - nie będą tak szybko zużywane.

Podsumowując, przy tworzeniu zapasów trzeba wziąć pod uwagę kilka rzeczy, natomiast przygotowanie takiego zapasu nie musi być ani trudne ani kosztowne. Nie ważne czy będzie to zapas umożliwiający Wam przetrwanie kilku dni (mieszkacie w mieście, bierzecie głównie pod uwagę możliwość czynników atmosferycznych/losowych - zakładacie, ze dostawy wrócą w przeciągu kilku dni a sytuacja się uspokoi - jak przy początkach pandemii) czy też kilku lat (macie możliwość magazynowania większej ilości zapasów, zakładacie, ze katastrofa naturalna lub sytuacja polityczna odetnie Was od zaopatrzenia na dłużej) - zapas taki warto mieć odłożony w bezpiecznym miejscu. 

W dalszych wpisach poruszę temat gromadzenia innych zasobów, zarządzania nimi zarówno w kwestii gromadzenia jak i przydatności - zapraszam do śledzenia bloga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Organizer 8 Fields molle black

Poszukując narzędzia do przenoszenia swojego edc natknąłem się na organizer firmy 8 fields. Ponieważ wcześniej nosiłem ze sobą rzeczy w kies...