niedziela, 5 stycznia 2025

PMR Midland XT30

 Posiadanie radia typu PMR jest bardzo dobrym pomysłem. Możliwość utrzymania kontaktu ze sobą np podczas wędrówek przez las czy podczas jazdy samochodem jest na pewno cenna. OK, niby zawsze można do siebie zadzwonić, ale telefon jednak wymaga zasięgi sieci komórkowej - a radio działa niezależnie. Kierując się powyższymi przesłankami - szukałem zestawu PMR dla siebie.

 Pierwszym, naturalnym wyborem była Motorola z serii Talkabout. Jest to chyba najpopularniejsza krótkofalówka typu PMR. Natomiast trafiła mi się sposobność zdobycia Midlanda XT30 w bardzo dobrej cenie - cóż, jako że szukałem PMR - nie mogłem nie skorzystać. 


 

Sama krótkofalówka nie różni się zasadą działania od innych dostępnych w Polsce. Jest to radio typu PMR - a więc z ustalonymi częstotliwościami dostępnymi bez licencji. Radio spełnia również pozostałe formalne wymagania - maksymalna moc nadawania nie przekracza 0,5W a antena zabudowana jest na stałe. Mówiąc krótko - możecie korzystać z niego w pełni legalnie. 

Wchodząc troszkę w kwestie techniczne - radio ma 16 kanałów, z czego na kanałach 1-8 można wybrać tzw kody CTCSS (1 z 38). Co to takiego? Mówiąc w dużym uproszczeniu - są to "podkanały", na których można prowadzić rozmowę bez rozgłaszania jej treści na kanale głównym. Warto jednak zwrócić uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze - nie jest to rozmowa w żaden sposób szyfrowana - po prostu aby usłyszeć co mówicie trzeba ustawić nie tylko kanał ale i "podkanał". Drugą kwestią, niezwykle istotną jest fakt, że o ile kanały 1-16 są zdefiniowane przez prawo, o tyle kody CTCSS już nie. Nie istnieje żaden standard ich ustawienia, a więc jeśli macie krótkofalówki różnych producentów - może się okazać, ze kody CTCSS będą różne. Warto więc zrobić test pomiędzy PMRkami przed wyjściem w teren - aby nie było zaskoczenia i ciszy w eterze...

A jak się z Midlanda korzysta? Całkiem wygodnie. Przyciski są dobrze opisane, przyjemnie chodzą, wyraźnie czuć ich użycie. Sam radiotelefon również przyjemnie leży w ręku - nie jest ani za duży ani za mały. Wyświetlacz może być podświetlany (opcję tę można wyłączyć w menu oszczędzając baterie), jest wyraźny - również nie można mieć zastrzeżeń. Zasięg jest przyzwoity - pomiędzy samochodami kilkaset metrów jest osiągalne bez problemów. Nadawanie jest proste, odbiór zazwyczaj czysty i wyraźny - nie ma się do czego przyczepić.

Najważniejszą zaletą Midlanda według mnie jest kwestia zasilania. Krótkofalówka zasilana jest trzema bateriami AAA, które znajdziecie praktycznie wszędzie. I to dobrze, bo powiem wprost - jest dość prądożerna... Co ciekawe - nawet jeśli po prostu leży sobie (wyłączona) - już po miesiącu bateria podczas nadawania pokazuje jedna kreskę z trzech... Prawdę mówiąc pojęcia nie mam o co chodzi, ale na wszelki wypadek przed planowanym użyciem wymieniam w niej baterie na nowe. Wtedy starczają na kilka godzin zabawy.  

Ponadto, w zestawie otrzymujecie też akumulatorki (po 300mAh, więc niewielkie...) a ich ładowanie możliwe jest bezpośrednio w krótkofalówce przez USB. A to już otwiera całkiem nowe możliwości - można je np podładować z powerbanka czy za pomocą panelu fotowoltaicznego. Dość łatwo również znaleźć akumulatorki o większej pojemności - nawet 800mAh - a to już znacznie wydłuży czas działania. 

Na koniec jak zawsze pytanie - czy mogę Wam polecić Midlanda? Cóż - jestem z niego zadowolony, ale nie mam doświadczenia z innymi modelami. Z rozmów ze znajomymi wynika, że inne PMRki są również dość prądożerne, także podzielają wady Midlanda. Moim zdaniem - zdecydowanie warto posiadać PMR - nie dość że na co dzień może być to fajna zabawa, to w warunkach ekstremalnych zapewnienie łączności może być kluczowe. Midland jest jednak dość drogi - czy warto na niego wydać aż 260zł (cena regularna)? Wydaje mi się, ze zarówno ciut tańsza Motorola jak i zdecydowanie tańszy Baofeng będą spełniały podobne funkcje równie dobrze a pozwolą sporo zaoszczędzić. Decyzję odnośnie modelu pozostawiam Wam, natomiast do samego zakupu radia typu PMR zdecydowanie Was zachęcam. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

2 komentarze:

  1. Przetestowałem różne wynalazki z tematu. Jak dla mnie krotkofalowka bez pokrętła głośności nie ma racji bytu - musi być możliwość błyskawicznego sciszenia w razie czego. Poza tym latarka LED też jest miłym dodatkiem. Dla bardziej zaawansowanych bardzo ważna będzie możliwość programowania z laptopa/smartfona. Niestety ale w sytuacjach bardzo krytycznych może się okazać że całe pasmo pmr jest zaklocone - brak alternatywnych częstotliwości przekreśla sens posiadania walkie talkie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Anonimowy,
      Najpierw dwa słowa z punktu widzenia formalnego - krótkofalówka bez pozwolenia - PMR - ma sztywno przypisane pasma. Ale wiem, że nikt w sytuacjach krytycznych tym się przejmować nie będzie.
      Jeśli chodzi o głośność - Midland ma gniazdo typu Kenwood - można podpiąć słuchawkę, co eliminuje konieczność natychmiastowego ściszania.
      Jeśłi chodzi o przeprogramowanie - poza kątem prawnym jest jeszcze jeden aspekt który trzeba wziąć pod uwagę. Czy radio będzie służyło Tobie i Twojej ekipie do kontaktu? Czy np do wezwania pomocy / próby kontaktu z ratownikami? W pierwszym przypadku - tak, własna częstotliwość jest korzystna, choć można to obejść tworząc np prosty szyfr (chyba również nie do końca legalne, nie wiem, trzeba by to potwierdzić) lub tworząc schemat cyklicznej zmiany kanałów. Natomiast jeśli PMR ma służyć do wezwania pomocy - kontaktu zewnętrznego - to zmiana częstotliwości uniemożliwi to - odbiorca przecież będzie miał "standardowe" kanały wgrane...
      A jeśli chodzi o latarkę - każde źródło światła bezie przydatne, więc tu się z Tobą zgadzam.
      Pozdrawiam
      Bushmot

      Usuń

Pies preppersa

 Pies - najlepszy przyjaciel człowieka. Każdy z nas miał kiedyś do czynienia z psiakiem, każdy rzucał mu patyk lub piłkę. Ale czy pies wpisu...