niedziela, 10 grudnia 2023

Plecak ucieczkowy. Część 3 - coś ostrego

 Jedną z pierwszych rzeczy wkładanych do plecaka przetrwania jest nóż. Z jednej strony wynika to z naprawdę ogromnej przydatności tego narzędzia, z drugiej - z wizerunku survivalisty rozprzestrzenionego przez media. A więc opis poszczególnych kategorii możemy zacząć właśnie od noża. 

 Jaki nóż włożyć do plecaka? Opcji jest naprawdę sporo, i nie mówię tutaj o markach czy modelach a o Waszym planie wykorzystania plecaka. Najprostszą odpowiedzią na pytanie "jaki nóż?" będzie oczywiście "jakikolwiek". Ponieważ jakiekolwiek ostrze jest znacznie lepsze niż brak ostrza. Nawet nóż to tapet zwiększy Wasze możliwości przetrwania bez cywilizacji - drzewa nim nie zetniecie, ale przy odrobinie cierpliwości zaostrzycie patyk czy przygotujecie strużyny do rozpalenia ogniska krzesiwem. 

Tyle, że przecież nie uciekacie łapiąc co macie pod ręką - przygotowujecie się, prawda? Więc możecie sobie pozwolić na ciut lepszy dobór noża. Jak go dokonać? Według mnie powinniście skupić się na kilku cechach. Po pierwsze - powinien być to nóż solidny. Być może będziecie go używać w mniej niż idealnych warunkach - po ciemku czy w zimnie. Być może będzie on używany do cięższych prac - będzie musiał zastąpić niewielką siekierkę nawet. Nie chcecie przecież, żeby nóż się rozpadł przy pierwszym użyciu.

Po drugie - według mnie - powinniście znać ten nóż i jego możliwości. Tu opcje są dwie - albo w Waszym plecaku leży drugi egzemplarz noża z którym chodzicie do lasu, albo wychodząc do lasu wyciągacie nóż z plecaka, używacie go i chowacie do plecaka po powrocie. Jest to bardzo istotna kwestia z dwóch powodów. Po pierwsze - znając możliwości noża wiecie co możecie a czego nie możecie nim robić, wiecie co wytrzyma i się nie rozpadnie. Po drugie - mając w ręku narzędzie które znacie, którego jesteście pewni będziecie mieli większą wiarę w sukces, podniesie się Wasze morale. A to równie istotne co dobre narzędzie.

Po trzecie - warto pomyśleć o kwestii postrzegania nas przez innych - przecież idąc z plecakiem na pewno ktoś Was zauważy (Polska to nie Alaska - ludzie są praktycznie co krok, chyba, ze mieszkacie na skraju lasu i to do niego chcecie się ewakuować... ). Ale skoro nóż ma być w plecaku - to spokojnie może być to nóż o stałej klindze. Plecak sprawi, że nie będziecie zwracać na siebie uwagi idąc ze sporym nożem przy pasku. A z resztą - prawdopodobnie w kieszeni będziecie mieli swój nóż - folder edc. W temacie postrzegania warto uwzględnić jeszcze jedno - duży, taktyczny nóż z pochwą w moro zawsze będzie zwracał na siebie uwagę. Jeśli zdecydujecie się na prostsze noże, bardziej turystyczne - nie stracicie nic użyteczności a nie będziecie ściągać na siebie uwagi.

Kończąc temat noża należy wspomnieć o kilku technikaliach. Nóż nie musu być duży - przecież nie bezie Wam służył ro rozpoczynania budowy cywilizacji - nie będziecie za jego pomocą stawiać chatki w lesie. Ma Wam umożliwić przygotowanie opału (zwłaszcza drobnego, na rozpałkę), przygotowanie czegoś cdo jedzenia jak bezie taka możliwość, przecięcie sznurka - tego typu sprawy, Niewielki nóż również świetnie sprawdzi się w tych zadaniach, będzie również lżejszy - mniej do noszenia na plecach. Ponieważ nóż ma być wytrzymały - wskazana jest tutaj konstrukcja typu full tang, gdzie cały nóż to jeden kawałek stali obudowany rękojeścią. Nie wolno zapominać również o pochwie - powinna być wytrzymała i pewnie trzymać nóż.  

Przykład w miarę niedrogich noży znajdziecie poniżej na zdjęciu:


Zdziwieni widząc dwie Mory? Nie powinniście być - noże te spełniają prawie wszystkie powyższe oczekiwania. Znam je dobrze, są wytrzymałe (mimo, że nie są full tang), swoim wyglądem nikogo nie przestraszą a naprawdę wiele potrafią. To naprawdę całkiem rozsądny wybór nie kosztujący majątku. A dlaczego dwa? Ponieważ jeśli jeden z nich ulegnie uszkodzeniu - zawsze mam zapas.

Na zdjęciu widać jeszcze inne elementy - bo coś ostrego to nie tylko nóż. Składana piła pomoże wam bardzo przy szykowaniu drewna na opał czy budowie prowizorycznego schronienia. Karcie survivalowej oczywiście daleko użytecznością do noża, ale znalazła się tutaj jako sprzęt ostatniej szansy - no i jeśli zdobędziecie jakąś puszkę otworzycie ja znacznie łatwiej niż nożem. Wiem, wiele kart tego typu to atrapy wycięte z blachy niewiele grubszej niż puszka. Przerobiłem ich kilka, i zanim wrzuciłem ta do plecaka -  popracowałem nią. Tak jak wspomniałem - jeśli będę miał do wyboru kartę lub inne narzędzie dopasowane do zadania - wybiorę zawsze inne narzędzie. Ale przy odrobinie cierpliwości i samozapału i tą kartą można przygotować rozpałkę na ognisko czy coś przeciąć. A ponieważ niewiele waży i nie zajmuje miejsca - wylądowała w plecaku. 

Na zdjęciu zobaczycie jeszcze dwa przedmioty - rękawiczki i osełkę. Rękawiczki są ważne ponieważ ochronią Wasze ręce podczas pracy. Skoro jesteście już w sytuacji survivalowej - lepiej jej nie pogarszać raniąc sie w rękę, prawda? Rękawiczki na zdjęciu to zwykłe rękawice robocze - przed przecięciem nożem czy piłą Was za bardzo nie uchronią, ale przy przenoszeniu drewna na opał czy budowaniu schronienia okażą się pomocne. Osełka natomiast pozwoli utrzymać Wasze ostrze w dobrym stanie. A o uszkodzenie czy stępienie tego ostrza będzie całkiem łatwo - przecież w sytuacji awaryjnej nie zawsze będziecie mieli komfort wyboru narzędzia - nóż bezie używany do wielu zadań przy których ostrze może się stępić. I taka osełka może to dość szybko naprawić. 

Jak widzicie ze zdjęcia - nie jest to może sprzęt o jakim marzy wojsko idące na misje - cały powyższy sprzęt kupicie za ok 200 zł. Nie jest to kwota zwalająca z nóg, pewnie wielu z Was więcej wydało na jeden nóż do lasu. Ale cały powyższy sprzęt został przeze mnie sprawdzony i przetestowany. Działa, spełnia swoje zadanie i przewyższa oczekiwania, potrafiąc zaskoczyć swoimi możliwościami. Dlatego wybierając noż do Waszego plecaka - kierujcie się nie ceną, nie marketingiem a tym, żeby narzędzie spełniało swoja funkcję, żeby Was nie zawiodło. Bo w sytuacji gdy będziecie musieli użyć plecaka awaryjnego - to ile wydaliście na nóż czy inny sprzęt nie bezie miało najmniejszego znaczenia. Będzie sie liczył tylko efekt Waszego działania i doświadczenie w posługiwaniu się tym sprzętem. Weźcie to pod uwagę budując Wasze zestawy ucieczkowe. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

5 x W czyli gdzie się rozbić

Spakowaliście się, ekwipunek kompletny, trasa marszu lub obszar biwakowania wyznaczony czas ruszać w drogę. Zbliżając się do końca pierwszeg...