niedziela, 21 stycznia 2024

Osobisty skórzany środek transportu

Co jest naszym podstawowym środkiem transportu? Nasze nogi. Niestety, często zdarza się nam je zaniedbać. I coś co ujdzie płazem przy jedno- czy dwudniowej wycieczce - będzie mogło mieć poważne konsekwencje przy dłuższym wypadzie. Tak więc dziś kilka zdań o tym jak zadbać o stopy.

Tym co szkodzi naszym stopom jest wilgoć, zimno, uszkodzenia mechaniczne i brak dopływu krwi. I na tych czterech aspektach należy się skupić aby nasze stopy były zdrowe i służyły nam zgodnie z przeznaczeniem.

Warto zacząć od kwestii dopływu krwi - bo to najszybciej może się przerodzić w problem. Zastanawiacie się pewnie jaki możecie mieć wpływ na krążenie? Odpowiedz jest bardzo prosta - chodzi o skarpetki i buty. Zbyt mocno uciskające skarpetki czy za ciasne albo nawet za mocno zawiązane buty ograniczą przepływ krwi do stóp, co odbije się na ich kondycji. Tutaj warto jeszcze wspomnieć o izolacji - to co trzyma nas w cieple to ogrzane powietrze uwięzione pomiędzy warstwami ubrania. Jeśli więc skarpetki będą zbyt mocno ściśnięte butami -wyciśniecie z nich powietrze a więc utracie warstwę izolacji termicznej (a przynajmniej znacznie ograniczycie jej skuteczność). Dlatego warto zimowe buty kupować o rozmiar większe, żeby zmieścić w niej grubszą skarpetkę bez nadmiernego jej ściskania.

Równie szybko jak kwestia dopływu krwi może Wasze stopy pokonać uszkodzenie mechaniczne - najczęściej zwykłe obtarcie. Każdy z Was na pewno zna ta bardzo niekomfortową sytuację gdy obcierają Was buty - już po kilku chwilach myślicie o tym, żeby je zdjąć. A teraz wyobraźcie sobie że musicie spędzić w takich butach cały dzień. Albo przejść w nich kilkadziesiąt kilometrów w kilka dni. Horror to mało powiedziane, prawda? Warto więc pomyśleć o plastrach na odciski lub chociaż zwykłych, izolujących wrażliwe miejsce i zapobiegających dalszemu obcieraniu. 

Kolejnym na co trzeba zwrócić uwagę to wilgoć. Ta pochodzić będzie nie tylko z zewnątrz (np gdy przemoczycie but wchodząc w kałużę) ale również spowodowana może być poceniem się nogi podczas marszu. Wydawać by się mogło że wilgotne stopy najgorsze są przy ujemnych temperaturach otoczenia. Cóż, nie można zaprzeczyć że woda plus mróz mogą skutkować odmrożeniami, ale jest jeszcze jedna sytuacja gdy mokre stopy będą oznaczały ogromne kłopoty. Mam na myśli tak zwaną stopę okopową. Do jej wystąpienia wystarczy temperatura poniżej 10 stopni i wilgoć. W takich warunkach już po kilku dniach można zaobserwować pierwsze bolesne zamiany na stopach które w niedługim czasie znacząco ograniczą nasza mobilność, a docelowo mogą prowadzić do znacznie poważniejszych stanów chorobowych.

Ostatnim czynnikiem szkodliwym dla naszych stóp jest oczywiście temperatura. Jeśli nie będziemy dbali o odpowiednią izolacje podczas marszu (buty, skarpetki, krążenie) to ryzykujemy odmrożenia.

Nie chcąc utrzymywać całego posta w ponurej atmosferze na koniec podam Wam sposoby jak zapobiegać powyższym sytuacjom. Zapobiegać - bo nie jestem lekarzem i nie będę podawał metod leczenia, z resztą zapobieganie jest na tyle proste że doprowadzenie do sytuacji gdzie konieczne będzie leczenie było by kompletnym bezsensem. 

A więc jak zapobiegać? Przede wszystkim odpowiednio odbierajcie buty i skarpetki. Większość z nas pamięta o tym aby nowe buty rozchodzić przed wysuszeniem na poważniejszą wędrówkę, natomiast warto też pamiętać o niezbyt ścisłym sznurowaniu obuwia. Należy mieć skarpetki na zmianę i przy każdej możliwej okazji suszyć buty i stopy. Tak więc wieczorem przy ognisku warto po prostu usiąść, zdjąć buty i dać nogom odpocząć susząc je w cieple ogniska. 

Jak sami widzicie, poświęcając tylko trochę uwagi kwestii stóp sprawicie, ze Wasze nogi nie sprawią Wam problemów podczas wędrówki. Pamiętajcie więc o tych drobnych czynnościach - naprawdę warto. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

4 komentarze:

  1. PRAWIE dobrze Kolego. Prawie dlatego że zbyt mało przeszedłeś, i masz zbyt małą wiedzę.
    Napisałeś "...przejść w nich kilkadziesiąt kilometrów w kilka dni"
    Kilkadziesiąt kilometrów to niektórzy pokonują dziennie, przez wiele dni z rzędu, niektórzy znacznie więcej.
    Wszystkie Twoje uwagi są słuszne, ale widocznie z braku doświadczenia nie uwzględniasz faktu że noga się poci, jest wilgotna, wilgoć wchłania skarpeta, i mamy dwie wilgotne powierzchnie tracę o siebie - skóra i skarpeta.
    Zmiana skarpety i wymycie stóp to często teoria.
    Rada
    Przed wyjściem na szlak lub całodniową wycieczkę wymyte i suche stopy natrzyjcie tłustym kremem, np. popularnym NIVEA lub innym. Nie żałujcie go. Zapobiegnie otarciom i pęcherzom.
    Tłusty krem przydaje się w wędrówce również by zabezpieczyć krocze i uda przed otarciem. kark, czoło, i inne przed oparzeniem słonecznym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Anonimowy,
      Prawdą jest że mój wpis nie jest wyczerpaniem tematu - z pewnością istnieje wiele lokalnych sposobów na uniknięcie otarć. Przyznam również, że z Wojciechem Cejrowskim ani z Robertem Korzeniowskim merytoryki chodzenia nie konsultowałem. Opisuję jednak własne doświadczenia i metody - a parę ładnych kilometrów w nogach już mam. O ile zgodzę się że kwestię otarć w kroczu, udach czy pachwinach załatwi tłusty krem (a w sytuacji awaryjnej słyszałem nawet o plasterku wędliny podebranym z kanapki) to w przypadku stóp - nigdzie nie spotkałem się z tym sposobem. Za to bardzo często wymieniany jest (i przetestowany przeze mnie - sprawdza się) talk w proszku.
      Nie zmienia to faktu, że suszenie butów kiedy się da, częsta zmiana skarpet i suszenie stóp również pomogą.
      A co do odległości - obtarcie/uszkodzenie stóp może powstać już po kilku km w źle dobranym obuwiu - tym bardziej więc po dystansie opisanym przeze mnie czy przez Ciebie.
      Pozdrawiam
      Bushmot

      Usuń
  2. drogi kolego - Twój sposób z kremem jest ... hmmm wymyślony? jesli znasz wlasciwosci kremu to wiesz ze on sie wchlania. probujesz udac eksperta ale ci nie wychodzi he he

    swoja droga jesli tu zagladasz i ciagle piszesz dziwne komentarze to wez sie zastanow zanim juz cos napiszesz ok?
    kazdy uprawia turystyke inaczej - jeden na jeden dzien, drugi na 2 dni czy 3, a reszta na tydzien czy miesiac. ja nie widze nic zlego w tym ze bush napisal ze "kilkadziesiat na kilka dni". to ze tak napisal nie oznacza ze nie ma doswiadczenia czy wiedzy i przestan bezsensownie pojezdzac ludzi , to nie ladne. troche wiecej skupienia a mniej chaosu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, sposób z kremem jest wymyślony, przez praktyków, do których szanowny he he się nie zaliczasz.
      Widzę z Twoich słów że bronisz Bush jakbym go atakował.
      Ja po prostu podaję praktyczne sposoby których Bush nie zna.
      Twój emocjonalny stosunek do Bush nie ma dla mnie znaczenia. W dowód uznania czy uwielbienia, kup mu piwo czy loda, czy co tam uważasz, ja odnoszę się do problemu a nie człowieka.
      Bushmot czy Bush jak Cię określił Twój fan he he, ja również nie konsultowałem z Korzeniowskim swojego wpisu, to doświadczenia moje i innych.
      A Cejrowski, o ile mi wiadomo "zasuwa" na bosaka i żadne środki smarne nie są mu potrzebne.
      Pozdrawiam i gratuluję fanów typu he he



      Usuń

5 x W czyli gdzie się rozbić

Spakowaliście się, ekwipunek kompletny, trasa marszu lub obszar biwakowania wyznaczony czas ruszać w drogę. Zbliżając się do końca pierwszeg...