niedziela, 22 grudnia 2024

Przypadkowe krzesiwo

 Kupowałem jakiś drobiazg na allegro i brakło mi kilku złotych do darmowej dostawy. Przeszukałem więc sklep sprzedającego i wśród miliona drobiazgów wypatrzyłem krzesiwo za 4,50zł... Czy jest ono cokolwiek warte?

Przyznam wam, że bardziej czekałem na paczkę ze względu właśnie na to krzesiwo niż na jej główną zawartość... Dwa dni później - było już w moich rękach. Pierwsze wrażenie - krzesiwo jest małe. Wielkością przypomina bardziej krzesiwa Light My Fire niż większość popularnych modeli. Pręt długości 38mm i średnicy 4mm jest po prostu niewielki. Zobaczcie z resztą sami jak wygląda na tle zwykłej zapalniczki:


Najważniejsze pytanie brzmi jednak - czy działa? Otóż - nie, nie działa. Tyle, że nie jest to wina krzesiwa - problemem jest iskrownik. Ta blaszka jest po prostu beznadziejna - skrzesanie iskry za jej pomocą graniczy z cudem, a jak już się uda - to jest ona tak niewielka, że nie doleci do Waszej rozpałki... Próbowałem poprawić blaszkę pilnikiem, za wiele nie pomogło... Co ciekawe - jeśli się przyjrzycie - blaszka wygląda na taką samą jak w krzesiwie z biedronki. Tyle, że tamta działa, a ta - nie.

Ale blaszkę można zastąpić, i to dość łatwo przecież. Popróbowałem blaszek od moich innych krzesiw, spróbowałem też grzbietem Opinela - i działa. Iskry lecą - ok, nie jest to najbardziej miękkie krzesiwo, nie dostaniecie snopu iskier aż do ziemi - ale ognisko tym rozpalicie. Swoje zadanie spełni. 

Czy wiec warto w ogóle choćby pół grosza na to krzesiwo wydawać? Jeśli macie na nie plan - tak, warte jest swojej ceny. Jeśli budujecie niewielki zestaw przetrwania, gdzie będziecie mieli jakiś nóż, krzesiwo, kilka innych drobiazgów - np w puszce lub w innym pojemniku - takie krzesiwo sprawdzi się. Jest na tyle duże, że będzie się Wam wygodniej nim posługiwało niż maleństwami z bransoletki, ale jest na tyle małe, że nie potrzebujecie dużego pojemnika do niego. Jeśli budujecie kilka takich zestawów (np do pracy, do samochodu itp) to cena będzie miała tutaj znaczenie. A jeśli sparujecie je z Opinelem (lekki, niewielki, dobra opcja do takiego zestawu) to  krzesiwo spełni swoja rolę - awaryjnie rozpali ognisko zapewniając Wam ciepło czy możliwość przegotowania wody. Ewentualnie musicie po prostu podmienić blaszkę na inną...

Jeśli więc kiedyś będę miał potrzebę domówienia czegoś niewielkiego do darmowej dostawy - to krzesiwo spokojnie wyląduje w koszyku. I to pomimo, ze tuż po otrzymaniu paczki blaszka wyląduje w śmietniku. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

2 komentarze:

  1. w zyciu bym nie kupila takiego czegos, wolalabym juz wydac 3 zl na czekoladkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Anonimowy,
      Jeśli masz kupić jedno krzesiwo - gorąco polecam zakup czegoś od jakiejś bardziej znanej firmy. Niekoniecznie Exotac za 3 cyfrową kwotę, krzesiwa w okolicach 25-45 zł sprawdzą się równie dobrze. Ale przy budowaniu całego systemu, gdzie masz kilka zestawów porozkładanych po kilku miejscach (a może dodatkowo dwie-trzy skrytki np na drodze ewakuacji) - cena może odgrywać rolę. I choć nie będzie to krzesiwo które wybiorę idąc na biwak - to jednak spełni swoją rolę - ognisko zapali. Czy warto kupić je zamiast czekolady? Jeśli wpisuje się to w Twój plan - tak. Jeśli nie, jeśli budujesz tylko jeden zestaw - lepiej kupić coś innego.

      Usuń

5C w survivalu

Często w survivalu można usłyszeć różne skróty. Omawialiśmy np S.T.O.P. , czy 5W w przygotowaniu są wpisy o zasadzie trójek czy C.O.L.D.E.R...