Grillowanie w terenie - budowa rusztu

Przedwczoraj wybrałem się na małe grillowanie w terenie. Pomysłem na obiad była ryba - pstrąg upieczony nad ogniskiem. Jest kilka metod na pieczenie pstrąga - można go zawinąć w folię aluminiową i położyć na żar, można też nadziać go na zaostrzony patyk i piec bezpośrednio nad ogniem.

Zdecydowałem się jednak na budowę małej konstrukcji - rusztu. Podstawą tej konstrukcji były patyki typu Y (z resztą takie patyki mają tak dużo zastosowań, że z pewnością poświęcę im osobny wpis). Cztery takie patyki stanowiły nogi mojego rusztu. Wyglądało to tak:

Na tych podstawkach położyłem dwa długie patyki jako "ramę" grilla, natomiast na tych długich położyłem w poprzek kilka patyków - to one stanowiły ruszt na którym leżała ryba. Warto zauważyć, że konstrukcja nie była związana żadnym sznurkiem - były to po prostu poukładane patyki jeden na drugim. Całość wyglądała tak:

Na zdjęciu widać również poukładane patyki pod grillem - stanowią one platformę dla ogniska. Platforma ta sprawia, że drobny materiał nie dotyka ziemi - znacznie ułatwia to rozpalenie i podtrzymanie ognia. Później, jak już będzie dużo żaru i odpowiednia temperatura - nawet przy mokrej ziemi ognisko utrzyma się bez problemów. Jednak na początek sztuczka ta odseparuje ognisko od potencjalnie wilgotnej i zimnej gleby.

Wiem, że najwygodniej jest gotować na żarze - niestety wypad na obiad w terenie był krótki, poza tym nie chciałem zużyć aż tak dużo opału aby wyprodukować dobry, mocny żar. Dlatego w ramach eksperymentu postanowiłem upiec pstrąga nad ogniem. 

Jak widać - pod takim rusztem spokojnie można było rozpalić ognisko, które upiekło rybkę. Oczywiście - ognisko wymagało pilnowania, nie można było dołożyć zbyt dużo materiału  - duży ogień przepaliłby od razu ruszt. Ale dokładając po trochu, pilnując ognia, spokojnie przechodząc do coraz grubszych gałęzi - można było spokojnie piec bez obawy o zniszczenie konstrukcji. 

Jeśli chodzi o materiał z którego wykonałem ruszt - były to zwykłe suche patyki. Udało mi się znaleźć kilka gałęzi które pociąłem na odpowiedniej długości odcinki. Gałęzie te były nad ziemią, nie były wiec wilgotne. Początkowo miałem troszkę obaw - w końcu suche drewno nad ogniem może się zapalić i zniszczyć całą konstrukcję. Z drugiej strony położenie ryby bezpośredni na drewno zebrane z ziemi, wilgotne - jakoś mnie to nie przekonywało. Mając więcej czasu ognisko rozpaliłbym obok rusztu i pod grilla podrzucałbym tylko żar. Zminimalizowało by to ryzyko przepalenia rusztu. Ale i paląc ognisko bezpośrednio pod rusztem okazało się że można upiec rybę a konstrukcja pozostanie praktycznie nienaruszona. Po skończonym obiedzie obejrzałem dokładnie grilla i lekko opalona była jedna noga - była to jednak kwestia wiatru i przemieszczającego się żaru a nie zbyt dużych płomieni. Sam ruszt był ciepły, ale nie miał śladów opalenia.

Jeśli zastanawiacie się nad narzędziami niezbędnymi do tej konstrukcji - to wystarczy mieć coś ostrego. Oczywiście siekierka okaże się tu bardzo pomocna przyspieszając pracę, ale wszystkie patyki można przyciąć nożem (będzie to może ciut dłużej trwało, ale jest możliwe), nogi można wbić w ziemię używając gałęzi jako młotka. Jak widzicie konstrukcja jest prosta, nie wymaga sprzętu ani dokładności, jeśli znajdziecie odpowiednie patyki cała praca zajmie wam kilka chwil, a satysfakcja ze zrobienia na ognisku czegoś innego niż standardowa kiełbaska - gwarantowana. Próbujcie wiec nowych rzeczy i nowych metod gotowania i do zobaczenia w lesie.