niedziela, 7 lutego 2021

Zakupy - w poszukiwaniu ciekawostek i alternatyw

Dwa tygodnie temu pisząc o podstawowym sprzęcie w bushcrafcie sugerowałem, aby unikać skupiania się na najtańszych rozwiązaniach i postawić na jakość w rozsądnej cenie. Na początku swojej przygody z bushcraftem sam kilkukrotnie kupiłem narzędzie z którego nie byłem zadowolony właśnie przez zbyt niską jakość - ale za to "fajnie wyglądało". Na szczęście nie poszło na to zbyt dużo pieniędzy ;) Później, nauczony doświadczeniem, starałem się już kupować z głową, choć czasem górę brała ciekawość jakiegoś produktu. 

Ciekawość ta zwyciężyła ponownie w piątek kiedy w markecie Jula natknąłem się na kilka przedmiotów, do tego część z nich była w promocyjnych cenach. I tak do koszyka trafił nóż firmy Meectools za 3,99 zł (przeceniony z 7,99). Tak - 4 złote bez grosza za sztukę. Ponieważ jest to bezpośrednia alternatywa dla polecanej przeze mnie Mory 511 nie mogłem sobie odmówić wzięcia go na testy. Zobaczymy ile jest wart nóż firmy, która bardziej znana jest z produkcji elektronarzędzi.

Od razu nasuwa się pytanie - czy lepiej kupić nóż Mora za ok 22 zł czy też może 5 noży Meectools w promocji? Różnica procentowa między nimi jest ogromna... Tutaj jest jeszcze jeden mały haczyk - otóż standardowa cena Mory zaczyna się od 18 zł w Juli. A w piątek trafiłem na model 511 Limited Edition 2020, który również był w promocji (i również wylądował w moim koszyku). Cena 10,99 zł zmniejsza znacznie różnicę do Meectools'a. Czy więc w ogóle warto sięgnąć po tańszy nóż? Na to pytanie odpowiedzą testy obu noży - jeśli jesteście ciekawi wyniku - zapraszam do śledzenia bloga. 

Moją uwagę przyciągnęły również dwie latarki. Pierwsza z nich to zwykła czołówka firmy Anslut, przeceniona na 9,99 zł. We wspomnianym wcześniej wpisie sugeruję czołówkę Mactronic za 30 zł, ta z Juli jest trzy razy tańsza. Ciekawość wzięła górę, zobaczymy jak ten sprzęt się sprawdzi. 

Drugą latarką jest urządzenie Kayoba przypinane do czapeczki z daszkiem. Koszt - 7,99 zł. Wydaje się to ciekawym pomysłem, rozwiązuje kwestię równoczesnego noszenia czołówki z czapką z daszkiem. Ale czy ktoś nosi czapkę z daszkiem przeciwsłonecznym wtedy gdy potrzebuje latarki czołowej? Nie wiem, dlatego latarka ta wylądowała w koszyku i będzie przeze mnie testowana.

Jeśli chodzi o noże - Jula promuje markę Kayoba. W markecie można znaleźć kilka różnych modeli, od podstawowego foldera, przez konkurencje dla Mory, scyzoryki, po duże modele kosztujące ponad 100 zł. Trzymam się swojego zdania, że warto troszkę dopłacić do jakości i pewności wykonania, więc kupowanie alternatywy do Mory w cenie Mory nie ma sensu. Ale będąc ciekawym jakości noży tej firmy skusiłem się na podstawowy model noża składanego za 9,99 zł. Dlaczego ten? Po pierwsze - ponieważ w przypadku droższych modeli Kayoby bardzo łatwo znaleźć na rynku noże renomowanej konkurencji w porównywalnej cenie. Po drugie - ponieważ uważam, że jeśli podstawowe narzędzie wykonane jest sensownie to idąc w górę palety modelowej może być tylko lepiej.  

Zainteresowała mnie jeszcze jedna rzecz - mata do siedzenia. Koszt to 9,99 zł, ale trzymając ja w ręku stwierdziłem praktycznie od razu, że jedyną jej zaletą jest fakt że jest mała - bardziej się składa niż opisana przeze mnie mata z decathlonu. Mata jest bardzo cienka, przez to izolacja będzie praktycznie żadna - nie pobrudzicie sobie spodni podczas siedzenia, ale będzie "ciągnęło" od ziemi. Tutaj grubsza mata z decathlonu ma zdecydowanie większy sens.

Zakupy w Juli sprawiły, że teoretycznie koszt podstawowego sprzętu do bushcraftu można obniżyć o ok 38 zł - czyli o 18% ogólnej kwoty. Czy warto? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w kolejnych wpisach. Zapraszam do lektury!




1 komentarz:

  1. Zakupy bleee
    Koniecznie daj znać czy warto tak tanio kupować.

    OdpowiedzUsuń

5 x W czyli gdzie się rozbić

Spakowaliście się, ekwipunek kompletny, trasa marszu lub obszar biwakowania wyznaczony czas ruszać w drogę. Zbliżając się do końca pierwszeg...