W dzisiejszym wpisie znajdziecie kolejne pomysły na to co można przy sobie nosić. Jak zwykle - nie są to rzeczy przydatne każdemu, ale mogą swobodnie wchodzić w skład edc.
Spinacze biurowe - niezależnie czy ktoś pracuje z dokumentami czy nie. Spinacze przecież są świetnym kawałkiem drutu, dość wytrzymałym i dającym się łatwo formować. Nie bez przyczyny wraz z taśmą duct tape i scyzorykiem stały się podstawowym orężem MacGyvera. Pomysłów na ich wykorzystanie znajdziecie na pewno dziesiątki.
Podobną funkcję mogą spełniać agrafki. Troszkę zapomniany już przedmiot, w sytuacji gdy trzeba będzie na szybko naprawić ubranie czy wyjąć sobie drzazgę z palca - okaże się bardzo przydatny.
Pomysłem, który warto rozważyć jest też taśma izolacyjna. Jest to pomysł nie tylko dla elektryków - taka taśma kosztuje grosze, zajmuje niewiele miejsca, a będzie niezastąpiona gdy się skaleczycie. Wiele razy plaster na moim palcu nie za bardzo chciał się trzymać - owiniecie go taśmą sprawiało, że już nie odpadał, był też wodoszczelny. Do tego taka taśma plus paczka chusteczek da Wam improwizowany opatrunek. Oczywiście możecie ją również zastosować jak zwykłą taśmę, co sprawia, że jest to przedmiot naprawdę uniwersalny.
W niektórych zestawach survivalowych do codziennego noszenia (puszki przetrwania itp.) znajdziecie również zestaw wędkarski. Jaka jest jego przydatność? Cóż, nie wiem na ile będzie możliwość złowienia ryby "z marszu" w trudnej sytuacji - nie nastawiałbym się raczej na to. Ale na pewno przydatna będzie żyłka z zestawu - będziecie mogli ją wykorzystać jako zwykłą linkę do wiązania.
Na dziś to tyle - zapraszam do śledzenia kolejnych wpisów gdzie pojawia się na pewno następne pomysły na to co można przy sobie mieć. Jeśli macie jakieś własne elementy edc - zapraszam do pozostawienia informacji w komentarzach. A tymczasem - do zobaczenia w lesie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz