niedziela, 18 września 2022

Zapasy na ciężkie czasy. Część trzynasta - apteczka i leki

W kolejnym odcinku cyklu poświęconego robieniu zapasów skupię się na lekach. Na początku chciałbym zaznaczyć, że nie jestem lekarzem i cała moja wiedza pochodzi z ogólnodostępnych źródeł. A wiec jeśli liczycie na szczegółowy instruktaż jak przygotować się do poważniejszych operacji - niestety ten post nie spełni Waszych oczekiwań. Jeśli natomiast na medycynie znacie się tak jak ja (umiecie odróżnić ból głowy od skaleczenia i niewiele więcej) - to zachęcam do przeczytania poniższego wpisu. Podsumuję w nim to, co możecie mieć przy sobie i to, co jest sensowne abyście mieli w zapasie.

Zacznijmy od tego co powinno być zawsze - od podstawy podstaw przydatnej dla każdego. Pierwszym punktem na liście według mnie są bandaże, plastry i środki opatrunkowe. Skaleczenia, zadrapania czy inne rany - takie rzeczy zdarzaj się nawet i bez trudnych czasów. Zapas plastrów powinien być więc dość obszerny, tym bardziej, że gdy będziecie przygotowywali opał na ognisko czy też kolację po ciemku - o skaleczenie łatwo. Można pokusić się o plastry na oparzenia, zestaw do szycia ran oraz opatrunki typu W do tamowania poważniejszych krwotoków. Do tego punktu dorzuciłbym taśmę izolacyjną. Naprawdę jest to najlepszy sposób mocowania opatrunku jaki znam.

Razem ze środkami opatrunkowymi trzeba pamiętać o środkach dezynfekujących. Pozwolą odkazić ranę przed nalepieniem plastra zapobiegając jakimś infekcjom czy zakażeniu. 

Dobrym pomysłem będą również leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Pozwolą zwiększyć komfort gdy coś będzie Was bolało, pomogą przy gorączce czy zwichnięciu kostki.

Na wypadek zwichnięcia warto pomyśleć o jakiejś maści na opuchliznę czy okładach chłodzących.

Tak samo przydatne mogą być leki na ból gardła - może zwyczajny ból gardła nie jest groźny dla życia, ale jeśli będziecie mieli zapas leków - na pewno podniesie to Wasz komfort przetrwania.

Warto pamiętać o lekach na biegunkę. Odwodnienie na pewno będzie prowadziło do osłabienia, jest to również dość szybka droga na "tamten świat", wiec zapas takich leków będzie naprawdę przydatny. A jeśli rozmawiamy o ryzyku odwodnienia - nie wolno zapominać o uzupełnianiu elektrolitów.

Można również pomyśleć o jakimś leku rozkurczowym na bóle brzucha czy leku na alergię (tutaj mogę polecić wapno jako świetnie odczulające). Niegłupi będzie również jakiś lek antywirusowy - np na opryszczkę. 

Poza typowymi lekami niezłym pomysłem będą rzeczy typu maść po ukąszeniu komarów, puder dla dzieci, sudocrem, jakiś krem nawilżający, maść nagietkowa, wazelina czy pomadka ochronna do ust. Z narzędzi - przydadzą Wam się małe nożyczki czy pęseta.

Wszystkie powyższe pomysły są dostępne bez żadnej recepty, łatwo i relatywnie tanio można zrobić ich zapas. Warto jednak powiedzieć, że w żaden sposób to nie wyczerpuje tematu domowej apteczki. Co jeszcze wiec można tam dorzucić? 

Po pierwsze - pomyślcie o tym co Was spotkało w ostatnich dwóch - trzech latach. Jeśli macie jakieś dodatkowe schorzenia/infekcje/problemy i stosowaliście jakieś leki bez recepty - również się zaopatrzcie w ich zapas. Jeśli przyjmujecie jakieś leki na receptę - warto ciut zakombinować i również zdobyć ich zapas - czasem warto kilka razy przyjść do lekarza przed skończeniem się leku i w ten sposób skumulować sobie ilość posiadanych leków.

Po drugie - dorzuciłbym jakieś "babcine metody" - buteleczka Amolu, jakaś maść do inhalacji, herbaty ziołowe - to wszystko w niektórych przypadkach może zdziałać cuda. Na tej samej zasadzie jakiś zapas czosnku, cebuli i miodu będzie przydatny jako naturalne środki lecznicze. Jeśli dziś, zamiast łykać garść tabletek, wolicie natrzeć się Amolem i zjeść ząbek czosnku na noc, jeśli to na Was działa - nie ma przecież przeciwwskazań, aby nie stosować tej samej metody w trudnych czasach. 

Po trzecie - jakaś literatura o alternatywnych metodach leczenia. Jakiś poradnik odnośnie domowych sposobów radzenia sobie z problemami zdrowotnymi, może jakaś książka o ziołach czy podstawach działania w przypadku jakiś urazów.

Patrząc na cały temat realnie - lekarze w ciężkich czasach nie znikną. Może dostęp do nich nie będzie najłatwiejszy, może za ich usługi trzeba będzie płacić dużo więcej, może dostęp do niektórych leków będzie utrudniony - ale będą. Dla większości z nas skomplikowane działanie medyczne będzie zdecydowanie poza zasięgiem możliwości i umiejętności.  Natomiast posiadając odpowiedni zapas leków, choćby podstawowych, macie większe szanse na unikniecie konieczności poszukiwania wsparcia lekarza. Życzę Wam, aby ta apteczka była jedynie czymś co będzie zajmowało wam miejsce na półce, żebyście nie musieli jej użyć. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

2 komentarze:

  1. Proponowałbym zaopatrzyć się w środki przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze, maści, czasami na receptę lub bez recepty, gdy jesteśmy w terenie, skaleczenia, przecięcia, opatrzenia. Infekcja w terenie potrafi być groźna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ten komentarz. Póki co do odkażania rany sprawdzał mi się płyn dezynfekujący, Octenisept lub jemu podobne, ale dodatkowe środki rzeczywiście mogą się przydać
      Pozdrawiam
      Bushmot

      Usuń

Organizer 8 Fields molle black

Poszukując narzędzia do przenoszenia swojego edc natknąłem się na organizer firmy 8 fields. Ponieważ wcześniej nosiłem ze sobą rzeczy w kies...