Noce już coraz chłodniejsze i warto przygotować się troszkę do spania w lesie. Choć w większości przypadków będzie to oznaczało przygotowanie sprzętowe - to dziś nie będzie o sprzęcie a o przygotowaniu.
Zaczniemy od toalety - czyli wieczornego pójścia na stronę. Tak, czy Wam się chce czy nie - warto udać się na stronę w celu "pozbycia się nadmiaru wody". Dlaczego? Po pierwsze - nie uciekniecie od tego. Albo zrobicie to przed pójściem spać, albo w środku nocy, wyczołgując się z ciepłego śpiwora. Lepiej wiec chyba wieczorkiem, prawda? Po drugie - może Wam się wydawać, że przecież w ten sposób pozbędziecie się ciepłego płynu który będzie Was ogrzewał. Tyle że to nie płyn ogrzewa Was - to Wy ogrzewacie płyn. wiec zatrzymując go - zwiększacie swój wydatek kaloryczny kompletnie niepotrzebnie.
Gdy to już mamy za sobą - czas wczołgać się do śpiwora. Warto przed tym rozebrać się, tak jakbyście to zrobili idąc spać w domu. Śpiwór to takie urządzenie które ma za zadanie zatrzymać Wasze ciepło tworząc "bańkę ciepłego powietrza" wokół Was. A to ciepłe powietrze trzeba jakoś ogrzać - zrobicie to ciepłem Waszego ciała. To znaczy, że musi ono dotrzeć do śpiwora a nie zatrzymać się gdzieś między Waszymi warstwami... Wiem, ze jak jest zimno to rozbieranie się nie jest intuicyjne, ale wierzcie mi - zawsze rozbieram się przed wejściem do śpiwora, zostawiam co najwyżej warstwę bielizny termicznej i zawsze jest mi ciepło.
A co ze sobą zabrać do śpiwora? Zacznijmy od latarki. Zazwyczaj korzystacie z czołówki, ale spanie z czołówką na czole to średni pomysł. Możecie jednak zsunąć latarkę na szyję (nie nie udusicie się w nocy) albo założyć ją na nadgarstek. Po co jednak robić coś takiego? Bo w środku nocy, słysząc jakiś hałas, ostatnie co chcecie robić to szukać latarki wokół siebie... Ona ma być "pod ręką" - zawsze w tym samym miejscu.
Kolejną rzeczą którą można zabrać ze sobą do śpiwora jest butelka gorącej wody. Będzie działała jak termofor, grzejąc was póki nie wystygnie. Teoretycznie - prosta rada, ale i tutaj można podnieść efektywność wykorzystania takiego rozwiązania... Najczęściej będziecie czuli zimno w stopy i to tam będziecie chcieli wrzucić butelkę. Jednak lepiej zadziała położona w okolicy głównych tętnic - ogrzeje krew, która rozchodząc się po ciele ogrzeje Was. Pamiętajcie również, że do butelki nie wlewamy wrzątku - gotująca się woda plus gumowa uszczelka to nie najlepsze połączenie...
Ostatnią rzeczą o której warto pamiętać to czapka.śpiąc w śpiworze będziecie chcieli ograniczyć kondensację w środku - a więc głowa będzie wystawać, żeby nie chuchać do śpiwora. Warto wiec mieć zwykłą czapkę, żeby dogrzać tą część ciała.
To tyle na dziś - mam nadzieję, ze te kilka rad podniesie Wasz komfort biwakowania, szczególnie w nadchodzącym chłodniejszym czasie. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz