niedziela, 18 grudnia 2022

Elements Beatles - gadżet czy przydatny gadżet?

Kiedyś buszując po zakamarkach internetu natknąłem się na dość dziwny nóż. Na pierwszy rzut oka wygląda bojowo i profesjonalnie, tylko proporcje na zdjęciach się nie do końca zgadzały... Troszkę poszukałem i kilka chwil później Elements Beatles był już zamówiony.

Przyznam szczerze - paczkę z nożem otwierałem z wielką ciekawością. Moim oczom ukazało się maleństwo krótsze od zapalniczki! I to ma być praktyczny nóż edc? OK, czas powiedzieć "sprawdzam".

Zacznijmy wiec od kilku kwestii technicznych. Nóż full tang, ze stali 440C (a wiec całkiem przyzwoitej; plusem jest również fakt, że producent podaje jaka to jest stal, co nie zawsze ma miejsce). Długość całkowita noża to 62mm, z czego głownia ma 24mm. Samo ostrze jest za to grube - miarka pokazała ponad 3mm. Po włożeniu noża do pochwy - długość rośnie do 74mm. Do zestawu dołączony jest także klips umożliwiający zamocowanie na molle oraz linka do przenoszenia noża jako neck. Całość wygląda tak:

 


Nie powiem Wam jak trzyma się go w dłoni, bo nie da się go trzymać w dłoni - co najwyżej w dwóch palcach. Ale rękojeść wykonana jest z "gumo-plastiku", podobnie pochwa. Sprawia to, że można go chwycić zaskakująco pewnie. Co szczególnie ważne przy noszeniu noża jako neck - pochwa mocno trzyma - nie ma opcji, żeby nóż wypadł. ciekawym patentem jest też klips umożliwiający zamocowanie do molle - jeśli dobierzecie nóż kolorystycznie do plecaka czy nerki - prawie nie będzie go widać. 

Pozostaje wiec odpowiedzieć na pytanie z tytułu posta - czy jest to przydatny gadżet czy też tylko gadżet? Ponosiłem go sobie jako edc i mam troszkę mieszane uczucia. Nóż jest malutki, co w oczywisty sposób narzuca mu pewne ograniczenia. Jeśli chcecie maleństwo do rozcinania zgrzewek czy otwierania paczek - sprawdzi się świetnie. Poradzi sobie również z opaską zaciskową - ale trzeba go podostrzyć (fabrycznie przychodzi taki sobie...) bo z racji rozmiarów nie przyłożycie za dużej siły. Natomiast do pozostałych zastosowań edc jest po prostu zbyt mały. Minusem mojego egzemplarza jest również fakt, że jest bardzo mała szczelina pomiędzy klipsem do zamocowania na molle a pochwą. Jeśli Wasz plecak czy nerka ma ciut grubsze paski molle - będziecie mieli problem, go tam zamocować, a jak już to zrobicie - to raczej pozostanie on tam na długo - nie będzie się Wam chciało męczyć z przepinaniem go. 

Czy mogę go wiec polecić? Tak, ale tylko warunkowo. Jeśli kupicie go świadomi jego ograniczeń i np zamocujecie go na nerce edc - świetnie się sprawdzi będąc pod ręką, nie będzie również przyciągał uwagi osób postronnych. Wykonanie tego noża jest bardzo przyjemne i całkiem niezłe, nie ma się wrażenia, że rozpadnie się w 5 minut, natomiast musicie być świadomi, że na pewno nie jest to nóż wszechstronny jak scyzoryk czy przeciętnej wielkości nóż składany. U mnie jest przyczepiony do mojej leśnej torby - tak na wszelki wypadek. Mam nadzieję, ze zainteresował Was ten nóż, tak jak zaciekawił mnie. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

2 komentarze:

  1. hmmm dla mnie nie wygląda zachęcająco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, rzeczywiście - jest to trochę gadżet. Ale jeśli będzie ostry - do mniejszych zadań (rozcięcie zgrzewki z wodą, otwarcie paczki) będzie się nadawał. A czasem radość z użycia tak małego narzędzia jest bardzo duża - i to właśnie ta radość ma znaczenie.
      Pozdrawiam
      Bushmot

      Usuń

5 x W czyli gdzie się rozbić

Spakowaliście się, ekwipunek kompletny, trasa marszu lub obszar biwakowania wyznaczony czas ruszać w drogę. Zbliżając się do końca pierwszeg...