niedziela, 25 grudnia 2022

Wiedza i umiejetności czy sprzęt i zapasy - co ważniejsze?

Często dostaję pytania jak się zacząć przygotowywać - co w przygotowaniach jest najistotniejsze. Rozmawiając ze znajomymi widzę ich rożne punkty widzenia - jedni stawiają na sprzęt, inni na wiedzę i umiejętności. Na czym więc powinno się skupić? Warto przeanalizować oba podejścia.

Zacznijmy od umiejętności i wiedzy. Tutaj mamy dwie opcje. Pierwsza z nich to rekreacyjne wykorzystanie naszej wiedzy - gdy chodzimy po lesie i umiemy znaleźć suche drewno nawet tuż po deszczu. Gdy idziemy ze znajomymi na ognisko i rozpalamy je za pomocą krzesiwa czy innych sposobów. Gdy nie chcemy zabierać ze sobą na wycieczkę zbyt dużej ilości wody, ale mamy rozplanowane gdzie są źródła na naszej trasie. Gdy chcemy wystrugać łyżkę czy kiedy mamy do dyspozycji jedynie niewielki nóż a chcemy rozłupać większy kawałek drewna. Ta wiedza i te umiejętności to czysta przyjemność. Jest jeszcze drugi rodzaj wiedzy - to ta, którą wykorzystamy w sytuacji awaryjnej. Jeśli zgubimy się w lesie i będziemy wiedzieć jak nawigować, aby z lasu wyjść. Jeśli zabraknie wody w mieszkaniu i będziemy wiedzieli gdzie się udać, aby tą wodę przynieść. Wiedza ta podpowie również jak w awaryjnej sytuacji należy się zachować, czy jak zastąpić przedmioty których nie mamy. Urwana sznurówka na spacerze? Można spróbować zastąpić ją korzeniami świerkowymi - w bushcrafcie wykorzystywane są jako sznurek, w naszych lasach są dość łatwo dostępne - jest to dość dobre rozwiązanie. 

Jednak sprzęt i zapasy ma również swoje miejsce w bushcrafcie i survivalu. Zamiast budować schronienie z gałęzi można przecież użyć tarpa. Po co męczyć się z rozdrabnianiem drewna do użycia krzesiwa jeśli można wziąć ze sobą zapalniczkę lub nawet mały palnik na butle z gazem. Struganie łyżki niektórzy uznają za stratę czasu - przecież można kupić sporka. Podobnie z sytuacjami awaryjnymi - telefon z nawigacją szybciej pozwoli się odnaleźć niż określanie kierunków świata za pomocą mchu. W dodatku - telefon da sobie radę również w mieście. Analogicznie - na wypadek braku wody w mieście zawsze można mieć przygotowany zapas, a zamiast szukać korzenia świerkowego - pękniętą sznurówkę można zastąpić kawałkiem sznurka z edc.

Według mnie oba podejścia należy ze sobą połączyć. Sama wiedza i umiejętności może pozwolą Wam przeżyć gdy nie będziecie mieli odpowiednich zasobów, ale zasoby zdecydowanie ułatwią to zadanie. Natomiast same zasoby niewiele dadzą jeśli nie będziecie posiadali wiedzy i umiejętności jak je wykorzystać. Na co komu wiedza jak rozpalić ognisko za pomocą krzesiwa jeśli nie będzie miał krzesiwa? Agregat prądotwórczy, choćby najdroższy i najlepszy nie przyda się na nic, jeśli nie będziecie wiedzieli jak go włączyć i jak na jego bazie podtrzymywać prąd we wszystkich rządzeniach które są dla Was niezbędne.

Zapasy czy ekwipunek można kupić - jest to metoda prosta i szybka. Wizyta w sklepie czy kilka kliknięć w internecie i macie sprzęt potrzebny na biwak czy zapas jedzenia i wody na miesiąc. Ale należy pamiętać, że sprzęt może zawieść. Co wam po najlepszej siekierze do rąbania drewna jeśli okaże się, że złamie się jej trzonek? Wtedy wiedza o tym jak do tego samego zadania wykorzystać nóż będzie nieoceniona. A może wtedy zamiast rąbać drewno spróbujecie wykorzystać inne sztuczki na jego podzielenie - użyjecie rozwidlonego drzewa lub przepalicie nad ogniskiem?

Wiedza może zastąpić część sprzętu, natomiast zapasy i ekwipunek mogą sprawić, że cel osiągniecie szybciej i prościej. Obie te rzeczy są na równi ważne, dlatego obie te rzeczy trzeba rozwijać równolegle. Gromadzenie zapasów czy kompletowanie ekwipunku będzie równie ważne jak zdobywanie wiedzy na temat działania w sytuacji kryzysowej.

Nie możecie również zapominać o kwestii Waszych możliwości. Zakup sporej ilości sprzętu wymaga inwestycji finansowej oraz miejsca aby ten sprzęt i zapasy trzymać. Przecież w mieszkaniu nie przechowacie za dużo wody na wypadek jakiejś awarii. Wtedy ważna będzie wiedza skąd możecie tą wodę w okolicy pozyskać i jak ją uzdatnić do spożycia. Poza tym zapasy, choćby największe - kiedyś się skończą. 

Według mnie nie ma czegoś takiego jak wybór pomiędzy tymi kwestiami. Należy rozwijać je obie, próbując znaleźć balans pomiędzy nimi. Sprzęt ułatwi nam przeżycie, sprawi też, że biwak będzie bardziej komfortowy. Ale wiedza pozwoli dźwigać mniej, pomoże nam gdy sprzęt zawiedzie i będzie trzeba improwizować. Podstawą jest znalezienie kompromisu pomiędzy jednym a drugim. Aby go odnaleźć musicie po prostu przemyśleć swoje możliwości i umiejętności zarówno pod kątem survivalowym jak i bushcraftowym. Wtedy otrzymacie odpowiedź czy luki w Waszych przygotowaniach wynikają z braku sprzętu czy braku umiejętności. Mając tą świadomość - będziecie wiedzieli co robić dalej. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

2 komentarze:

  1. fajnie ze piszesz o połączeniu. wielu ludzi o tym zapomina i stawia na jedno. a moim zdaniem również to błąd. pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Dziękuję za komentarz, post ma swoje źródła nie tylko w obserwacji ale też we własnych doświadczeniach. Ale nie napisałem przecież nic nowego - od tysięcy lat ludzie szukają "złotego środka". Po prostu w dzisiejszym świecie pędzącym jak odrzutowiec - pomyślałem, że w święta warto przypomnieć o tym, że zazwyczaj nie warto gonić i stawiać wszystkiego na jedną kartę, że ważna jest równowaga.
      Pozdrawiam
      Bushmot

      Usuń

5 x W czyli gdzie się rozbić

Spakowaliście się, ekwipunek kompletny, trasa marszu lub obszar biwakowania wyznaczony czas ruszać w drogę. Zbliżając się do końca pierwszeg...