niedziela, 26 lutego 2023

Smolne szczapki - zdobywanie i wykorzystanie

 Nie raz pewnie słyszeliście o wykorzystywaniu smolnych szczapek jako bardzo dobrej rozpałki. Ilu z Was jednak tego spróbowało? Problemem pewnie najczęściej było pozyskanie tego materiału. 

Zazwyczaj wspomina się o poszukiwaniu smolnych szczapek przy ściętych lub powalonych drzewach. O ile powalona sosna czy świerk zawsze będzie sosną czy świerkiem i będzie łatwy do namierzenia - o tyle mi zawsze spory problem sprawiało rozpoznanie jakie drzewo pozostawiło po sobie pieniek. Gdy nie ma gałęzi czy kory - ciężko rozpoznać czy jest to pozostałość po drzewie iglastym z nadzieją na smolną szczapkę, czy też rósł tutaj jakiś dąb czy grab. Oczywiście, jeśli będziecie w lesie iglastym - szansa na odpowiednie drzewo rośnie, ale nie każdy ma w swojej okolicy typowy las iglasty.

Chciałem wam podpowiedzieć prostszy sposób na zdobycie tej rozpałki. Zamiast szukać w okolicy powalonego świerku lub pniaka po nim - wystarczy, że znajdziecie zwykły świerk. Bardzo często, szczególnie jeśli będzie on relatywnie niewielki, od dołu będzie miał martwe gałęzie. Ponieważ to świerk - bardzo łatwo je rozpoznacie - po prostu nie będą miały igieł. Żywica z tych gałęzi będzie zbierała się w miejscu gdzie gałąź styka się z niem drzewa. A jeśli gałąź nie będzie wyrastała poziomo, a pod lekkim kątem w górę - będzie idealna. Wystarczy więc, że odetniecie taką gałąź dość blisko pnia (najlepiej piłą, nawet składane modele świetnie sobie z tym dadzą radę) i powinniście zobaczyć bardzo ładnie wybarwione żywicą drewno. 

Tutaj ważna uwaga - szukajcie gałęzi na których nie ma już igieł. Będzie to oznaczało, że gałąź jest już martwa. Jest to istotne z dwóch powodów. Po pierwsze - nie zrobicie dużej szkody drzewu - skoro gałąź jest martwa jej ucięcie nie uszkodzi drzewa tak jak ścięcie gałęzi zielonej. Po drugie - w żywych gałęziach żywica wciąż krąży - nie będzie efektu zebrania się jej w jednym punkcie i stworzenia smolnej szczapki. Odcięcie żywej gałęzi nie dość, że uszkodzi drzewo, to jeszcze nie przyniesie oczekiwanego efektu. Tym bardziej - warto poszukać martwych gałęzi.

Oczywiście żywicy nie będzie aż tyle, ile w korzeniach martwego świerku. Ale i tak będzie jej całkiem sporo - wystarczająco nie tylko do rozpalenia ogniska ale i do zrobienia przyzwoitego zapasu. Gdy trafiłem na zagajnik świerkowy wystarczył kwadrans pracy piłką i sami zobaczcie ile szczapek udało mi się pozyskać. 

Szczapki nie były tak mocno nasycone żywicą jak takie z pniaka czy korzenia, ale na poniższym zdjęciu widać, ze żywicy było tam sporo. Świadczył o tym również intensywny zapach drewna - mocno żywiczny.

Na pewno zastanawiacie się czy to rzeczywiście działa - czy drewno pozyskane z takiej gałęzi jest na tyle nasączone żywicą, że złapie iskrę od krzesiwa. Mogłem się o tym przekonać tylko w jeden sposób - testując to. Jedna z gałęzi została rozłupana na drobniejsze elementy, aby dobrać się do żywicy. 

Następnie zeskrobałem trochę drewna (nawet nieszczególnie pilnując aby były to bardzo drobne wiórki) i użyłem krzesiwa.


Wiórki złapały już za pierwszym razem i bardzo ładnie się rozpaliły, dając długi czas palenia

Jak sami widzicie - zdobycie smolnych szczapek jest prostsze niż się wydaje. I choć będą one mniej nasycone niż szczapki z korzenia - będą równie skuteczne przy rozpalaniu ogniska. Zachęcam Was do poszukiwania takich szczapek i przetestowania ich skuteczności. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

1 komentarz:

Organizer 8 Fields molle black

Poszukując narzędzia do przenoszenia swojego edc natknąłem się na organizer firmy 8 fields. Ponieważ wcześniej nosiłem ze sobą rzeczy w kies...