niedziela, 16 kwietnia 2023

A co jeśli... będzie powódź

 Cykl poświęcony zagrożeniom zacząłem od pożarów, czas przejść do kolejnego żywiołu - wody.  Może ona zagrażać nam na kilka sposobów, jednak jednym z częstszych zagrożeń jest powódź.

Typowa powódź ma miejsce gdy woda występuje ze swoich naturalnych "ścieżek" i rozlewa się po okolicy, wyrządzając szkody. Na potrzeby tego posta - pod zagrożenie powodzią podłączę również zagrożenie podtopieniem. Mam tu na myśli sytuację, gdy na skutek ulewnych deszczy wody jest zbyt dużo aby mogła wsiąknąć w ziemię lub zostać odprowadzona kanalizacją i płynie potokami po łąkach czy po ulicach.

Woda jest jednym z wielu zagrożeń na które nie mamy większego wpływu. Pisze "większego", ponieważ uważam, że można zminimalizować ryzyko, ze nasz dobytek ulegnie zniszczeniu na skutek powodzi. Pierwsze co przychodzi na myśl to oczywiście mieszkanie wysoko. Można wiec wybrać mieszkanie w bloku ma piętrze, ale można również wybrać mieszkanie w domu na nawet lekkim wzniesieniu. Grawitacja powinna zrobić swoje, woda powinna dość szybko spłynąć w dół, minimalizując szkody w Waszym domu. Oczywiście, jeśli będziecie mieli dom w połowie zbocza - przy ulewnym deszczu i on może ucierpieć na skutek wody pędzącej w dół, ale na pewno zmieszczenia będą mniejsze niż mieszkając w dolinie. Tak wiec pierwszym aspektem o którym warto pomyśleć jest lokalizacja Waszego domu.

Jeśli chodzi o przygotowania - pozostałe (poza wyborem domu) będą zależały od tego jak scenariusz będzie przebiegał. Jeśli rozmawiamy o powodzi - wodzie występującej z rzek - tutaj śledząc komunikaty będziecie mieli sporo czasu aby zaopatrzyć się w worki z piaskiem i budowę prowizorycznej bariery przed Waszym domem. Przy nagłym ulewnym deszczu - takiej opcji raczej nie będzie. 

Pamiętając, ze woda to potężny żywioł - raczej na walkę z nim nie ma co liczyć. Podczas powodzi warto jednak pamiętać o kilku podstawowych kwestiach. Jeśli zapasy trzymacie w piwnicy - warto zabezpieczyć je jak najszybciej. Jest spora szansa na to, że się przydadzą - woda może uszkodzić linie energetyczne, okoliczne drogi czy mosty - dostęp do zaopatrzenia może być niemożliwy przez kilka dni. Wasze zapasy będą tym, co będzie Wam umożliwiało przeżycie. Co prawda konserwie pod wodą nic się nie powinno stać (jest szczelna) ale inne zapasy mogą już ulec uszkodzeniu. 

Kolejna kwestia to prąd. Wiadomo, że prąd plus woda to nie najlepsze połączenie. Warto wiec wyłączyć główny bezpiecznik, aby nigdzie nie było przebicia, szczególnie że woda podtapiająca dom dostanie się również do gniazdek elektrycznych. 

Szczególnym przypadkiem na który warto zwrócić uwagę jest kwestia szamba. Jeśli Wasz dom ma szambo - musicie wiedzieć jak sprawić, żeby na skutek powodzi jego zawartość nie cofnęła się do mieszkania.  Jeśli nie macie innej opcji - środkiem ostatecznym może być zabetonowanie sedesu. Wiem, ze brzmi to dziwnie, ale jeśli jest to jedyny sposób w jaki możecie zablokować możliwość wylania się szamba do wnętrza domu - lepiej zabetonować sedes niż zafundować sobie sprzątanie mieszkania. Ktoś powie - przecież to tego samego odpływu podłączone są zlewy i wanna. A wiec co nie wypłynie z sedesu to wycieknie z kuchennego zlewu. Teoretycznie tak, ale tutaj zadziała zasada naczyń połączonych - A wiec woda będzie utrzymywała ten sam poziom. Tam gdzie niżej - bezie się wylewała, tam gdzie wyżej - tylko trochę się cofnie w rurze. To co ma największe szanse na wylanie to właśnie sedes i wanna/brodzik prysznicowy. Sedes można zasypać betonem, łatwo go wymienić. Wanna to całkiem spory zbiornik - a wiec nawet jeśli coś się cofnie - nie powinno się wylać - szansa na to, że woda w okolicy zrówna się z krawędzią wanny jest niewielka. Podobnie jeśli chodzi o wysokość zlewu. Natomiast jeśli macie brodzik - cóż - nie mam dobrej rady na to. Pozostają chyba tylko worki z piaskiem... 

Na szczęście - bardzo rzadko mamy do czynienia z powodziami które wyrządzają aż takie szkody. Znacznie częściej - woda sięga dużo niżej. Oznacza to, ze wasz dom będzie raczej bezpieczny od zalania przez szambo, niestety tego samego nie można powiedzieć o waszym podwórku czy Waszej studni. A to jest o tyle większy problem, że nie zawsze może dawać wyraźne oznaki. Dlatego po powodzi - warto ze szczególną rezerwą podchodzić to wody w studni - i dlatego warto mieć zapas wody butelkowanej. 

Myślę, ze w tym momencie możemy przejść do charakterystyki zagrożenia zgodnie z przyjętym schematem

  1. Ryzyko wystąpienia - średnie/spore. Nie tylko zależy dość mocno od Waszej okolicy, ale również od pory roku. Natomiast biorąc pod uwagę coraz gwałtowniejsze zjawiska pogodowe - podtopień bezie coraz więcej. 6/10
  2. Zagrożenie dla życia - niewielkie. W czasie powodzi tysiąclecia w 1997r zginęło 56 osób w Polsce. Biorąc pod uwagę ogromny obszar objęty powodzią i straty jakie ona przyniosła - ryzyko utraty życia jest raczej niewielkie. 1/10
  3. Czas na reakcję - W przypadku powodzi - raczej czasu będziecie mieli sporo. Jeśli mieszkacie na terenach często podtapianych - również zakładam, ze będziecie obserwowali prognozy pogody i odpowiednio zabezpieczali domy. Jednakże gwałtowność opadów może sprawić, ze podtopienie przyjdzie nagle - tak wiec tutaj 5/10
  4. Obszar objęty zagrożeniem - bardzo duży lub dość lokalny. Zależy czy problemem będzie powódź czy tylko podtopienie.5/10
  5. Konieczność ewakuacji - prawdopodobnie tak. Może się okazać, że na dłuższy czas (ze względu na przechodzenie fali powodziowej) może się okazać, ze na dalszą odległość (przy dużej powodzi) , może się okazać, ze nawet gdy nie będziecie bezpośrednio zagrożeni - (mieszkanie na trzecim piętrze - niby sucho, ale budynek jest podmyty i przez to niebezpieczny). Przy podtopieniu konieczności ewakuacji raczej nie będzie. Dlatego 6/10.
  6. Pomoc służb w likwidacji zagrożenia - zdecydowanie tak. Chociaż ze względu na charakter zjawiska - służby raczej będą walczyły ze skutkami powodzi czy podtopienia niż z samym zjawiskiem. Pozostaje również pytanie na ile powódź utrudni dotarcie służb? Zalane i podmyte drogi, zniszczone mosty, powalone drzewa - to wszystko spowolni ich działanie. Dlatego 6/10
  7. Pomoc służb po likwidacji zagrożenia - tak. Zapewniony pewnie będzie jakiś dach nad głową (na przykład w szkolnej świetlicy) czy ciepły posiłek. Służby będą się również zajmowały likwidacją skutków, jednaj zdarzenia takie maja na tyle rozległy zasięg że nie możecie być pewni, ze to Wasz dom będzie osuszany jako pierwszy. Dlatego 4/10
  8. Dostępność cywilizacji po ustaniu zagrożenia - teoretycznie będzie, w praktyce - im większa skala zjawiska tym dłużej będą z tym problemy. Zanieczyszczone wodociągi, potencjalne przerwy w dostawie prądu, podmyte drogi utrudniające komunikację a przede wszystkim uszkodzenia budynków mieszkalnych - to wszystko wpłynie na wydłużenie czasu powrotu do normalności. 8/10
  9. Czas trwania zagrożenia - zazwyczaj krótki. Chociaż w 1997 część Wrocławia była pod wodą przez tydzień.  Ale najczęściej - będzie to jednak kwestia podtopienia czyli woda zniknie w dobę, pozostawiając za sobą zniszczenia. 4/10, ze względu na szanse wystąpienia długotrwałego zagrożenia. 
  10. Powrót do normalności - trudny. Podobnie jak przy pożarze mieszkania - utrata dachu nad głową wraz z utrata sporej części majątku będzie trudna, koszta odbudowy domu, zakupu nowego samochodu będą spore, części rzeczy nie uda się odzyskać (pamiątki itp). 9/10 

Jak zapowiadałem rozpoczynając ten cykl - powyższy materiał nie jest dokładną analizą całej sytuacji - ta zajęła by przynajmniej kilka wpisów. Chodziło mi o zwrócenie uwagi na pewne aspekty - na to co możemy zrobić, na to czego zdecydowanie nie jesteśmy w stanie i na to na co trzeba uważać zarówno w trakcie jak i już po powodzi/podtopieniu. Oczywiście, jak zawsze przy takich tematach - życzę Wam, aby te rozważania pozostały czysto teoretyczne. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Organizer 8 Fields molle black

Poszukując narzędzia do przenoszenia swojego edc natknąłem się na organizer firmy 8 fields. Ponieważ wcześniej nosiłem ze sobą rzeczy w kies...