Pracując przy projektach bushcraftowych, na biwaku czy na swojej działce zastanawiałem się nie raz czy lepiej jest drewno pozbawić kory czy nie. Które lepiej się sprawdzi? Przeszukałem wiec wszystkie znane mi źródła i znalazłem odpowiedź.
Otóż okorowanie drewna ma sens jeśli projekt ma wytrzymać dłużej. Jeśli stawiacie ławkę, robicie sobie blat roboczy czy jakąś inną konstrukcję, która powinna wytrzymać rok lub więcej - warto jest pozbyć się kory.
Kora chroni drzewo gdy jest żywe. Stanowi ważny element całości - jeśli z drzewa zdejmiecie "pierścień" kory - drzewo umrze. Dlatego jeśli już potrzebujecie pozyskać korę z drzewa - starajcie się robić to w formacie pionowych pasków. Drzewo będzie w stanie zasklepić taką ranę, zachowa ciągłość kory na reszcie obwodu i przeżyje.
Natomiast ta sama kora która chroni drzewo - wraz z tym drzewem umiera. Sytuacja wygląda więc tak, że macie dwie warstwy różnych materiałów, a pomiędzy nimi przestrzeń. I w tej przestrzeni właśnie gromadzi się wilgoć z kondensacji, mogą rozwijać się grzyby, dogodne warunki do życia znajdują też robaki. Efekt jest taki, że drewno szybciej ulega uszkodzeniu, może gnić czy rozkładać się. Pozbawienie go kory likwiduje tą przestrzeń przedłużając żywotność projektu.
Oczywiście, jeśli Was projekt będzie przechowywany pod dachem, najlepiej w suchym pomieszczeniu i dość stabilnej temperaturze - kondensacja i wynikające z niej procesy nie bedą miały miejsca (a przynajmniej będą działały dużo, dużo wolniej). Wtedy kwestia okorowania straci na znaczeniu.
Mam nadzieję, że wpis ten rozwieje Wasze wątpliwości czy warto poświęcać energię na okorowanie drewna użytego do projektu. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!
:):):)
OdpowiedzUsuń