niedziela, 25 lutego 2024

Ognisko

 Jeden z ostatnich postów dotyczył metod rozpalania ognia. Opisywałem w nim wady i zalety poszczególnych źródeł ognia - całość znajdziecie tutaj. W jednym z komentarzy jaki otrzymałem do tego posta ktoś odniósł się nie do samego rozpalania ognia a do kolejnej fazy procesu rozpalania ogniska. Przejrzałem wszystkie wpisy i rzeczywiście - nigdzie nie opisywałem kolejnych elementów ogniska. Czas wiec to nadrobić.

Pierwsze co musicie zrobić to uzyskać iskrę albo płomień. O tym jakiego narzędzia do tego użyć był właśnie wspomniany wpis. Wybór konkretnej metody będzie podyktowany nie tylko Waszymi umiejętnościami i dostępnymi narzędziami, ale również tym co chcecie z uzyskaną iskrą czy płomieniem zrobić dalej. Brzmi dziwnie? Ale w rzeczywistości jest proste - krzesiwem będzie Wam ciężko podpalić pasek gumy - a więc będziecie zmuszeni wybrać zapałki lub zapalniczkę. Musicie po prostu sprawdzić czy uzyskana iskra/płomień pozwoli Wam na zapalenie rozpałki. 

Kolejnym etapem ogniska jest właśnie drobna rozpałka. Jest to najdrobniejszy materiał jaki możecie pozyskać, który ma za zadanie przejąć iskrę/płomień z urządzenia zapalającego i zamienić go w niewielki ogień. Może być to sucha trawa, wiórki drewna, kora brzozy a nawet cieniutkie (cieńsze niż wkład ołówka) gałązki drzewa iglastego - tego rodzaju rzeczy.

Następną na liście będzie grubsza rozpałka. Tu świetnie sprawdzą się grubsze gałązki (grubości małego palca), które przejmą ogień od rozpałki drobnej o przeniosą go na paliwo właściwe.

Właśnie - paliwo właściwe. Jeśli ognisko jest w stanie podpalać i spalać kawałki drewna grubości waszego nadgarstka - macie w pełni rozpalone ognisko. Dopiero ten etap uważa się za ogień który jest się w stanie palić bez ciągłego doglądania i podkładania kolejnych gałązek.

Warto wspomnieć, że jest jeszcze jeden etap, który niektórzy wyróżniają. Jest to "wydłużenie płomienia", z angielskiego "flame extender". Etap ten ma swoje miejsce pomiędzy pozyskaniem iskry/płomienia a drobną rozpałką. O co w tym chodzi?  Gdy Wasza rozpałka nie jest idealnie sucha nie zawsze rozpali się od iskry, czasem nawet użycie zapalniczki nie pomoże. A czasem pomoże, ale będziecie musieli trzymać ja zapaloną przez dłuższy czas. O ile w sytuacji nieawaryjnej o zużycie gazu nie musicie się martwić o tyle nawet wtedy trzymanie zapalonej zapalniczki przez minutę do najłatwiejszych nie należy. I tutaj do akcji wchodzi "flame extender". Przejmuje on iskrę z krzesiwa lub płomień z zapalniczki, zapala sie i pali kilkadziesiąt sekund (lub dłużej), podsusza i rozpala Waszą drobna rozpałkę. Jako "flame extender" sprawdzi się zarówno pasek gumy (który podpalimy zapalniczką), jak i rozpałka przygotowana samemu (np płatki kosmetyczne zamoczone w wosku), rozpałka do grilla, świeczka a niektórzy nawet zaliczają do tej grupy smolne szczapki. Według mnie - granica pomiędzy rozpałką drobną a "flame extender" jest dość płynna. 

Ale w mojej opinii - nie ma się co upierać przy konkretnym nazewnictwie. Najważniejsze, żebyście zapamiętali prostą i dość intuicyjną zasadę. Najpierw iskra/płomień, potem coś co tą iskrę złapie i rozpali większe (grubsze) elementy a na koniec paliwo właściwe. Jestem więcej niż pewien, że każdy kto rozpalał ognisko korzystał właśnie z tego schematu, niekoniecznie analizując konkretne nazewnictwo. 

Pozostaje jeszcze pytanie - czy można jakiś etap ominąć? Tak, ale zależy to od narzędzi którymi dysponujecie i od okoliczności. Rozpalając ognisko zapalniczką i mając suchą drobna rozpałkę możecie spróbować od razu podpalić jej wiązkę - powinno zadziałać. Jeśli macie do dyspozycji palnik montowany na kartuszu - możecie od razu przejść do grubszej rozpałki (tak, widziałem ogniska tak rozpalane). Ale jeśli macie do dyspozycji krzesiwo - szczególnie pierwsze etapy przygotowania ogniska muszą być jak najlepiej przygotowane. 

Oczywiście nie tylko kwestia przygotowania kolejnych etapów ogniska ma znaczenie - rozpalanie ogniska można sobie bardzo ułatwić odpowiednio układając poszczególne rozpałki. Jest kilka sztuczek ułatwiających rozpalenie ogniska, są różne metody układania drewna, w zależności od tego czy na ognisku chcecie coś ugotować czy ma ono Was grzać przez noc. Ale to już są tematy na kolejne wpisy. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Latarenka z puszki

 W dzisiejszym wpisie pokażę Wam najprostszy chyba projekt survivalowo - bushcrafowy. Zobaczcie jak łatwo przerobić puszkę na latarenkę.