niedziela, 31 marca 2024

Plecak ucieczkowy. Część 6 - ubrania

 Myśląc o plecaku ucieczkowym widzimy siebie najczęściej "w akcji" - gdzieś tam biegniemy, szybko coś jemy z zapasów, rozpalamy ogień krzesiwem, ale koniecznie "dakotę", żeby nas nie wykryli. Wynika to nie tylko z filmów ale i z programów o survivalu - mysi być on dynamiczny, żeby miał oglądalność. Nikt przecież nie chce oglądać jak główny bohater uciekając przed psami tropiącymi zmienia skarpetki... 

A przecież kwestia ubrań na zmianę jest jedną z ważniejszych w plecaku ucieczkowym. po całodziennym intensywnym marszu, gdy będziecie szykować się do snu w Waszym schronieniu, możliwość założenia świeżej koszulki podziała na Was przynajmniej jak dwudniowy pobyt w spa. Natomiast kwestia czystej bielizny może być nie tylko kwestią higieny ale i zdrowia czy możliwości dalszej podróży. Przecież z plecaka ucieczkowego będziecie korzystać przemieszczając się na mniejsze czy większe odległości. Bedzie się to wiązało z wysiłkiem fizycznym, jest ryzyko, że się spocicie lub przemoczycie stopy. Biorąc to wszystko pod uwagę - ze dwie pary bielizny na zmianę plus jakaś koszulka nie zajmą wiele miejsca a będą zbawienne.

Poza wyżej wymienionymi do "sekcji ubraniowej" dorzuciłem również czapkę z polaru, mały ręcznik i igłę z nitką.

Czapka nie zajmuje dużo miejsca a bardzo dobrze ogrzewa głowę - korzystam z takiej w zimie, niezależnie od temperatury sprawdziła się świetnie. Tutaj - przyda się nawet w chłodniejszą noc wiosną czy jesienią, gdy będziecie musieli spać poza ogrzewanym domem. Taka czapka robi sporą różnicę w komforcie snu. 

Ręcznik dołożyłem nie dlatego, że planuję plażowanie, ale chociażby zmieniając skarpetki na świeże warto osuszyć stopy - tak, aby nowych skarpet nie zakładać na wilgotne nogi.

Do ubrań trafiła również igła z nitką. Dlaczego tutaj a nie do zestawu naprawczego? Ponieważ jeśli mam coś tym naprawiać to największa szansa będzie, ze będzie to ubranie. 

Czego tu brakuje? Na pewno "warstwy zewnętrznej" powiecie. Teoretycznie tak, ale... u mnie warstwą przeciwdeszczową będzie poncho, które wylądowało w innej kategorii, natomiast dodatkowych warstw docieplających nie przewidziałem z dwóch powodów. Po pierwsze wychodząc z plecakiem raczej przejdę przy drzwiach, a tam mam zawsze nie tylko kurtki ale i kilka swetrów powieszonych. Złapać w rękę dwa-trzy będzie naturalnym odruchem. Po drugie - jeśli nie będę uciekał przed czynnymi poszukiwaniami (a na to szanse są małe) to zawsze dogrzać się będę mógł rozpalając ognisko. Bardziej istotna będzie kwestia uniknięcia przepocenia przez regulację temperatury podczas marszu.

Jak widzicie - w plecaku ucieczkowym wcale nie musi znaleźć się cała szafa ubrań, żeby znacząco podnieść Wasz komfort i Wasze możliwości przemieszczania się. Jeśli jesteście ciekawi co jeszcze kryje się w takim plecaku - zapraszam do śledzenia bloga. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

5 x W czyli gdzie się rozbić

Spakowaliście się, ekwipunek kompletny, trasa marszu lub obszar biwakowania wyznaczony czas ruszać w drogę. Zbliżając się do końca pierwszeg...