niedziela, 17 marca 2024

Sanrenmu 710

Dziś przyszedł czas na kilka słów o klasyku, a według mnie o jednym z najważniejszych noży w ostatnich latach. Widząc tytuł posta dziwicie się pewnie, że uważam Sanrenmu 710 za tak istotny nóż. A jednak - według mnie odegrał on ważną rolę w edc i zasługuje na swoje uznanie. Ale dlaczego?

O tym dowiecie się pod koniec artykułu, najpierw jednak kilka danych technicznych. Długość po złożeniu to 95mm, po rozłożeniu 165mm. Sama głownia (ze stali 8Cr13MoV) ma 71mm długości i 2,5mm grubości. Co ważne - jest ona dosyć szeroka - 22mm. Nadaje to całości dość konkretny wygląd - proporcje są fajnie, nie jest to długie i cienkie ostrze jak w scyzorykach. 

Jeśli do powyższych wymiarów dołożymy relatywnie niewielką wagę (89g) to dostaniemy nóż stworzony wprost do noszenia w kieszeni.I w praktyce tak jest - nóż naprawdę wygodnie się nosi. rozmiar, waga - to wszystko jest prawie niezauważalne w kieszeni czy przy pasku. Sam klips trzyma nóż mocno i pewnie, a mimo wszystko łatwo się go wsuwa i wyjmuje z kieszeni (są takie noże które jak się kieszeni uczepią to "pozamiatane" - nie chcą się dać wyjąć). Sam klips ma tylko jedno ustawienie - nóż nosi się czubkiem w dół, nie da się go również przełożyć na drugą stronę, co może być ważne dla osób leworęcznych. 

Ostrze otwierane jest za pomocą obustronnego kołka. I nie wiem czy chodzi o to, że kołek jest umieszczony w idealnym miejscu, czy też może o jakość podkładek zastosowanych w tym nożu - w pierwszej chwili będziecie mieli wrażenie, że nóż ma wspomaganie otwierania. Tak gładko i tak szybko  się otwiera, że można się dać zaskoczyć. Składanie noża również jest bezproblemowe - blokada frame lock nie wymaga dużo siły. 

A jak się go używa? Całkiem wygodnie. Noż jest niewielki, ale można go swobodnie objąć dłonią, dość pewnie siedzi w ręku, oczywiście, jeśli Wasze ręce będą mokre lub śliskie - trzeba uważać. Ponieważ jest wykonany z metalu - brak tam okładek których faktura mogła by "kleić się" do rąk. Co prawda część okładki ma strukturę "papieru ściernego", ale jest to tylko niewielki fragment całości. Pomocne przy uchwycie są również podcięcie na palec wskazujący i tzw jimping (żebrowanie) na którym można oprzeć kciuk. W normalnych warunkach, gdy korzystacie z tego noża jako edc, to w zupełności wystarcza. Poza tym, użycie jedynie metalu do jego konstrukcji sprawia, że prezentuje się całkiem elegancko


  

Co jednak sprawia, że ten nóż jest wyjątkowy? Jest to chyba pierwszy produkt, który przekonał szerszą grupę ludzi do chińskich noży. Wcześniej tego typu produkty miały opinię "bazarowców", wytrzymywały niewiele więcej niż żyletka, praktycznie rozpadały się w rękach. Tutaj  Dostajecie pełnoprawny nóż, który dobrze wygląda, dobrze dnie, długo trzyma ostrość i całkiem sporo wytrzyma. Tak, to "chińczyk",  ale jedyne gdzie to odczujecie to cena. Według mnie - ten nóż zmienił postrzeganie ludzi na temat chińskich wyrobów, torując niejako drogę obecnym markom, zarówno tym budżetowym (jak Ganzo) czy tym droższym. 

Czy warto go mieć? Według mnie - zdecydowanie tak. Za niewielka kwotę (w chwili pisania tego  posta kosztuje 79,99zł) otrzymacie pełnowartościowy produkt, który śmiało może konkurować z nożami dwa-trzy razy droższymi. Sanrenmu sprawdzi się bardzo dobrze w codziennych zadaniach, będzie wygodny w przenoszeniu, wytrzyma kilka lat (ja swojego mam już ponad trzy) i całkiem nieźle wygląda. Czego można chcieć więcej od noża do codziennego użytku? Moim zdaniem - nie pożałujecie tego wydatku. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Latarenka z puszki

 W dzisiejszym wpisie pokażę Wam najprostszy chyba projekt survivalowo - bushcrafowy. Zobaczcie jak łatwo przerobić puszkę na latarenkę.