niedziela, 4 sierpnia 2024

Glock FM

Choć tytuł tego posta może sugerować pistolet - wpis będzie o produktach, które firma produkowała na długo przed opracowaniem broni. Mowa tutaj o nożach - Glock FM78 i FM81. I choć są one znane i lubiane - mają w sobie kilka tajemnic o których nie wszędzie się dowiecie. Zapraszam wiec do lektury...

Oba noże opisze w jednym poście - są to bliźniacze konstrukcje. Jedyna różnica między nimi to fakt, że model FM81 ma piłę na grzbiecie. Skoro już jesteśmy przy detalach - zacznijmy od danych technicznych. Noże wykonane są ze stali sprężynowej, pokrytej powłoka zabezpieczającą przed rdzą. Kształt głowni typu clip point jest mocno wydłużony - przypominają troszkę sztylety niż szerokie noże "leśne".  Sama długość głowni to 165mm. Długość całego noża to 290mm, szerokość ostrza 22mm a jego grubość - aż 5mm. Waga samego noża to 200g, natomiast razem z pochwą to 244g. Mówiąc krótko - jest to naprawdę kawał solidnego noża.

I tą solidność czuć w ręku. Nóż swoje waży, ale jest dobrze wyważony, przyjemnie się nim pracuje. Ma na to wpływ również rękojeść, wykonana z polimerów - mówiąc wprost - z plastiku - ale wykonana dobrze, bez żadnych ostrych kantów, z przyjemną fakturą, pewnie leżąca w dłoni. zakończona jest solidnym jelcem - nie ma opcji aby ręka ześlizgnęła Wam się na ostrze.  

Noże te mam już od kilku lat, używam ich w lesie naprzemiennie i muszę powiedzieć że sprawdzają się świetnie. Dzielnie wykonują wszystkie zadania i choć nie wyglądają leśnie - można na nich naprawdę polegać. Oczywiście - jeśli ktoś chce strugać drobne elementy - lepiej aby użył to tego scyzoryka bądź Opinela, ale do grubszych prac sprawdzą się świetnie. Jak dla mnie - wielkościowo to już górna granica noży "uniwersalnych" - chociaż sprawdzą się jako jedyne narzędzie w obozie - wygodniej będzie mieć ze sobą jakiś scyzoryk. Tym bardziej, że ostrze zaczyna się ok 25mm od rękojeści - precyzyjne prace tym nożem będą wymagały troszkę wprawy. 

We wstępie wspomniałem, że nóż ma kilka tajemnic. Prawda jest taka, że nie do końca jest to wiedza tajemna - po prostu opisując go bardzo często pomijane są pewne kwestie i często zapomina się że jest to nóż o pochodzeniu wojskowym. Świetnym przykładem jest tu jelec, wskazywany jako narzędzie do otwierania kapsli. Cóż, choć żołnierz zakapslowanej butelki raczej nie odmówi to nie taki jest cel tego jelca. Służy on jako jeden z dwóch punktów mocowania noża do karabinu - bo ten Glock to bagnet. Zapewne będziecie ciekawi gdzie jest drugi punkt - znajdziecie go z tyłu noża - pod zaślepką.  Choć czasem jest on opisywany jako schowek lub miejsce na zamocowanie drzewca.... 

Opisując pochwę możecie spotkać się z informacjami że ma ona możliwość zaczepienia do pasa bez jego zdejmowania, że ma otwór odpływowy i miejsce do zamocowania linki na udo. To wszystko prawda, ale nieczęsto wspomina się o tym, ze nóż do pochwy można wkładać z dowolnej strony. Oznacza to, że sprawdzi się zarówno dla osób prawo- jak i leworęcznych. Za to jak już się go włoży do pochwy - nie ma opcji żeby sam wypadł. Zapięcie jest pewne, jasno wyczuwalne kiedy nóż się zablokuje - każde tak powinno wyglądać. 

Jak podsumować ten nóż? Mało bushcraftowy, ale solidny. Popularny, ale mniej znany niż niektóre marki. Czy warty swojej ceny? Zdecydowanie tak. Choć pewnie niejeden kapsel nim otworzycie - wiem, ze nie tylko do tego Wam się przyda. I sprawdzi się na niejednym biwaku. Nóż ma moją rekomendację. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

1 komentarz:

Ewakuacja drogami niższej kategorii

Większość źródeł survivalowych wspomina o ewakuacji. Kwestie sensu, celu i metody zasługują na osobne wpisy - w tych tematach toczone są bat...