niedziela, 11 sierpnia 2024

Przygotowania a zainteresowania

Większość osób podąża za swoimi zainteresowaniami - rozwija je i poszerza. Jeśli zainteresowania te kręcą się wokół prepperstwa czy survivalu - większość osób ma przekonanie, że będzie lepiej przygotowane do sytuacji kryzysowej niż przeciętna osoba. Niestety - to nie zawsze musi być prawda.... 

Kwestia survivalu czy przygotowań na trudne czasy jest bardzo rozległa. Większość osób które deklarują zainteresowanie tą dziedziną raczej ma na myśli jedynie jej wycinek. Są ludzie którzy interesują się mocno bronią, inni nożami, inny sztuką bytowania w lesie czy gromadzą zapasy. I tak, wszystko to zapewni przewagę na starcie, sprawi, że będziecie mieli większą wiedzę w danej dziedzinie niż statystyczny obywatel. Tylko czy można się łudzić, że to wystarczy?  Według mnie - nie.

I tu wchodzi chyba najtrudniejsza część przygotowań - konieczność skupienia się na tym, czego się nie lubi. Są ludzie, którzy wiedzą wszystko o każdej broni ale nie mają pojęcia o uprawie ogródka czy o ziołach. Są zielarze, którzy nie potrzebują apteki czy lekarza, ale nie dadzą sobie rady z rozpaleniem ogniska za pomocą krzesiwa. Inni będą mieli perfekcyjnie skatalogowane i rozplanowane zapasy ale nie ogarną kwestii nawet podstawowych napraw mechanicznych. Ktoś jeszcze inny za pomocą sprzętu noszonego w kieszeniach będzie mógł przeżyć trzy noce, zarówno w dżungli jak i w dżungli miejskiej, niezauważony przedostanie się dwa województwa dalej do swojego miejsca ucieczki ale nie da rady ogarnąć kwestii medycznych większych niż skaleczenie. 

Takich przykładów można by wymieniać wiele. Nie zrozumcie mnie źle - według mnie jest to rzecz naturalna że skupiamy się na tym co nas interesuje i podążamy za tym. Nie ma nic dziwnego w tym, że osoba interesująca się nożami czy rozpalaniem ognia metodami prymitywnymi będzie skupiała się na tych aspektach w swoich przygotowaniach. Ale trzeba mieć świadomość, że przygotowania są dużo szersze niż to co nas interesuje. Trzeba się przemóc i postarać się zdobyć wiedzę i umiejętności także z tych dziedzin które nie są bliskie naszemu sercu.

Ktoś na pewno stwierdzi, że przecież nie da się widzieć wszystkiego - nikt nie posiądzie takiej wiedzy, nikt nie będzie miał aż tyle czasu, żeby zostać medykiem, strzelcem, zielarzem, rolnikiem i ekspertem od mechaniki. To prawda - nie ma takiej możliwości aby wiedzieć i umieć wszystko. Ale czasem nie trzeba. Jeśli macie świadomość swoich słabych stron - według mnie są dwie możliwości działania. 

Pierwsza z nich to znaleźć kogoś, kto opanował to co Was nie interesuje i po prostu zaprzyjaźnić się z nim. Nie bez powodu strategie przetrwania "samotnego wilka" są na dłuższą metę skazane na porażkę. Siła tkwi w grupie - razem można więcej osiągnąć, jest więcej rąk do pracy ale również w grupie będą ludzie z wiedzą na różne tematy. Znajdzie się i mechanik i lekarz i ogrodnik - będziecie uzupełniać swoje słabe strony. 

Drugą opcją jest po prostu przemóc się i przysiąść do zdobywania wiedzy z dziedzin które być może nie są dla Was interesujące, ale które będą istotne przy przetrwaniu. Podstawowy lub bardziej rozległy kurs pierwszej pomocy, podstawy mechaniki, założenie ogródka - to wszystko co Was mniej pociąga w przygotowaniach a co będzie ważne. Istotne jest również to, że dziś macie do tego dostęp i i dziś błędy które popełnicie będą dużo mniej kosztowne niż te same błędy w razie W. Bo gdy dziś posiejecie warzywa i żadne nie wzejdzie - idziecie do sklepu, kupujecie je i w sumie - nic się nie stało. W trudnych czasach - niestety ale będziecie po prostu głodni. 

Warto również pamiętać o kwestii literatury. Bo dziś wszystko wie Wikipedia czy AI, ale gdy tego zapbraknie - będziecie mieli dostęp do książek, które macie na półce. Warto więc stworzyć taką małą biblioteczkę, która będzie zawierała książki z różnych dziedzin życia codziennego. Majsterkowanie, pierwsza pomoc, zielarstwo czy ogrodnictwo - co prawda książki nie zastąpią praktyki, ale dadzą Wam podstawy. Mała porada - dobrym miejscem na poszukiwanie takich książek są księgarnie z wyprzedażami czy antykwariaty -  czasem można trafić naprawdę fajną książkę za niewielkie pieniądze. Część mojej biblioteczki jest starsza ode mnie - a wiedza tam zawarta jest ogromna.

Owszem, na to wszystko bardzo często brakuje czasu. Uwierzcie mi - jestem pierwszy który zagłosuje za rozciągnięciem doby do 36 godzin - a i tak nie wiem czy tyle starczy abym zrealizował wszystkie pomysły które chodzą mi po głowie. Czasem może też braknąć środków - to również rozumiem. Ale często nie trzeba dużo ani jednego ani drugiego. Można przecież zacząć od czegoś niewielkiego. Nie trzeba przecież od razu kupować dwóch hektarów ziemi pod uprawę warzyw, hodowlę zwierząt i kończyć studiów medycznych i botanicznych równocześnie. Czasem wystarczy kilka doniczek na parapecie, dobry kurs pierwszej pomocy i spacer po łącze z książką o ziołach. Nie osiągniecie w ten sposób mistrzostwa w danej dziedzinie - ale tego nikt przecież nie będzie wymagał. Poznacie za to podstawy, a jeśli znajdziecie czas i możliwości - będziecie je poszerzać.  

Powyższy wpis nie wziął się znikąd - sam jestem winny niejednemu zaniedbaniu. Są aspekty przygotowań, które nie są mi bliskie, które mam zaplanowane jedynie z grubsza. Są takie obszary gdzie dużo mi brakuje do satysfakcjonującego poziomu, mimo inne obszary ciągle rozwijam, choć już dawno udało mi się zdobyć w nich biegłość. Natomiast mając świadomość swoich słabych stron - staram się nad nimi pracować.  

Was również zachęcam do takiego "rachunku sumienia" - do zastanowienia się które z aspektów przygotowań są Waszą mocną stroną a które pomijacie. Jego wynik może Was zaskoczyć, a na pewno będzie dla Was drogowskazem pokazującym co robić, aby Wasze przygotowania były kompletne i pełne. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

3 komentarze:

  1. super wpis , dzieki wielkie !!

    OdpowiedzUsuń
  2. nie zawsze da sie pod zainteresowania coś zrobić ale jeśli mozna to fajnie - podwojna satysakcja, tak sądzę

    OdpowiedzUsuń

Ewakuacja drogami niższej kategorii

Większość źródeł survivalowych wspomina o ewakuacji. Kwestie sensu, celu i metody zasługują na osobne wpisy - w tych tematach toczone są bat...