Monokular Mil-Tec 10x25

 Jak już wiecie z instagrama (@bushmot.mg) jednym z moich ostatnich nabytków był prosty monokular. Chciałem sprawdzić, czy takie urządzenie ma sens, czy w pewnych zadaniach może zastąpić lornetkę. Po testach przyszedł wiec czas na podsumowanie.

Ale zanim to nastąpi - kilka słów o kwestiach technicznych. Wymiary zewnętrzne to 113x33mm, średnica okularu wynosi 25mm a powiększenie jest deklarowane jaki dziesięciokrotne. Waga sprzętu to jedynie 63g. 

I tą niską wagę czuć - sprzęt w ręku jest rzeczywiście lekki. Mimo tego trzyma się go dość pewnie, ponieważ został pokryty gumowaną powłoką - mój egzemplarz jest w zielono-czarnym kamuflażu, są również wersje czarne.

Pora jednak przejść do najważniejszego - czyli jak się sprawdza w terenie. Prawdę mówiąc - całkiem całkiem. Oczywiście, pod warunkiem, że będziecie pamiętali o przeznaczeniu takiego sprzętu. Jeśli za jego pomocą będziecie chcieli coś wyszukać - zdecydowanie wystawi on Wasze nerwy na próbę. Niewielkie pole które jest przez niego widoczne utrudni namierzenie czegokolwiek. Słyszycie ptaka gdzieś na jednym z drzew i chcecie go znaleźć? Zdecydowanie nie będzie to łatwe. Ale nie znaczy to, że sprzęt jest bezużyteczny. Jeśli macie na przykład wybrany kierunek marszu i chcecie sprawdzić co Was czeka - monokular sprawdzi się w tej roli bardzo dobrze.

Czy więc warto posiadać taki sprzęt? Według mnie - tak, pamiętając jednak o tym do czego jest on stworzony. Według mnie jest to bardzo dobry dodatek do plecaka ucieczkowego - nie będziecie przecież wtedy zajmować się zwiedzaniem. Za to sprzęt który pomoże Wam stwierdzić co się znajduje na Waszej planowanej trasie będzie niezwykle przydatny, do tego zajmie zdecydowanie mniej miejsca niż typowa lornetka. Decyzję o zakupie oczywiście pozostawiam Wam, a tymczasem - do zobaczenia w lesie!