Idąc do lasu samemu zazwyczaj do gotowania wody wystarcza mi metalowy kubek. 0,5l to aż nadto na herbatę czy liofilizat. Plusem są również rozmiary takiego kubka i fakt, że mieści się w nim większość butelek na wodę. Ale czasem nie idę do lasu sam, wiec i potrzeby są większe. Wtedy przydaje się czajniczek.
Piszę czajniczek bo nadal jest on relatywnie niewielki (jak na czajnik), ale mieści on cały litr wody. A to już jest wystarczające na dwa dania liofilizowane i dwie małe herbaty - czyli świetna opcja na wypad w teren na obiad.
A jak się sprawdza w praktyce? Czy warto taszczyć czajnik do lasu? Według mnie - tak. Swój posiadam już kilka lat, korzystałem z niego zarówno na kuchence, grillu jak i na ognisku a nawet na tzw szwedzkiej pochodni - sprawdził się dobrze za każdym razem. Co ważne - sam czajnik również łatwo stygnie - tak więc po skończonym biwaku wystarczy kilka chwil i będziecie mogli wrzucić go do plecaka.Jak widać na zdjęciu - nie jest również trudny w czyszczeniu - parę razy korzystałem z niego na ognisku z drewna żywicznego - a wiec po użyciu był osmolony niesamowicie. Wystarczy jednak trochę czasu i zwykły zmywak aby doczyścić go do naprawdę przyzwoitego stanu.
Czy jest to więc idealne rozwiązanie na wyjście do lasu? Cóż - na pewno nie - swoje wady ma. Pierwszą jest rozmiar, choć tu bym się nie czepiał. Przecież jeśli chcecie zagotować litr wody to nie możecie oczekiwać że uda się to w półlitrowym kubku, prawda? Druga rzecz to kształt - jest to kształt typowego czajnika. Mówiąc wprost - nie jest to najporęczniejszy przedmiot do spakowania. Warto przemyśleć również co włożycie do środka na czas transportu - szkoda by było zmarnować taką ilość miejsca.
Oczywiście można pomyśleć o mniejszym czajniczku, ale wtedy według mnie lepiej pozostać przy kubku - jest po prostu poręczniejszy.
Podsumowując - taki czajnik to według mnie całkiem sensowna opcja która sprawdzi się na wyjazdach większą grupą - tam gdzie przydaje się więcej zagotowanej wody na raz. Niewygórowana cena i trwałość tego sprzętu również należą do jego zalet. Czy więc warto go kupić? Jeśli widzicie miejsce na zastosowanie takiego sprzętu w Waszych biwakach - czajnik Quechua z pewnością was nie zawiedzie. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz