niedziela, 10 lipca 2022

Drobiazgi w edc - część dziewiąta

 W dzisiejszym wpisie powracam do listy rzeczy, które warto przy sobie mieć na wszelki wypadek. Co prawda poniższe pozycje przydadzą się najbardziej komuś kto często chodzi/przechodzi przez las, ale może Was zainspirują?

Pierwsza na liście jest rozpałka. Może w centrum miasta będzie ona mniej przydatna, ale jeśli przyjdzie Wam rozpalić ognisko (jakaś awaria samochodu na trasie dojazdu do pracy, zgubicie się podczas spaceru po lesie) zamiast szukać kory brzozy czy stosować technik bushcraftowych - wykorzystujecie rozpałkę, którą macie przy sobie. Polecić mogę np. płatek kosmetyczny nasączony kilkoma kroplami wosku ze świecy, zawinięty w taśmę - jest to rozpałka bardzo lekka, niewielka, dająca łatwo się rozpalić i paląca się przez kilka minut - bez problemu uda wam sie od tego zapalić każde ognisko.

Świetną alternatywą dla takiej rozpałki może być kolejna pozycja na naszej liście, czyli świeczka. Taka niewielka, typu tealight, świetnie podtrzyma ogień w początkowej fazie ogniska. Ale możecie przecież również skorzystać z niej w mieście - będzie to źródło światła w razie awarii prądu czy po prostu źródło nastroju w razie potrzeby.

Skoro wcześniej była mowa o możliwości zgubienia się - warto przy sobie mieć kompas.  Przyda się on nie tylko w lesie, ale również i w mieście. Jeśli macie tylko ogólną wiedzę o tym jak wygląda miasto, jak względem siebie rozłożone są dzielnice - maszerując na pieszo będziecie chcieli wiedzieć w którą stronę iść. A nawet jeśli będziecie mieli dokładną mapę otaczającego was terenu (miejskiego bądź jakiegokolwiek innego) wyznaczenie kierunków świata i kierunku marszu jest podstawą do znalezienia drogi do celu. Oczywiście, w warunkach idealnych wiecie gdzie idziecie, macie telefon z GPSem i nawigacją, ale w razie awarii telefonu, gdy natkniecie się na mapę turystyczną miasta (na plakatach, w punktach informacji) - bez wyznaczenia kierunków na niewiele ona się wam zda.

Kolejnym punktem na liście może być gwizdek. Niby jest to rzecz niewielka, na pewno przez niektórych niedoceniana. Według mnie - jest to jednak istotny element wyposażenia wpływający na bezpieczeństwo - i dlatego zdecydowałem się poświecić mu cały wpis - znajdziecie go tutaj

 Będąc przy tematach leśnych można wspomnieć jeszcze o pile linowej. Jest lekka, niewielka, dużego drzewa może nie zetnie, ale z mniejszymi gałęziami da sobie lepiej radę niż nóż. Nie twierdzę, że zastąpi duże piły, ale jej plusem jest właśnie kompaktowy rozmiar. Jeśli więc las jest elementem Waszej codzienności - wrzucenie takiej piły do edc nie będzie bezpodstawne.

Tyle na dziś - jak widzicie był to post raczej leśny niż miejski. Kto jednak powiedział, ze edc ma byc przeznaczone tylko do miasta? Mam nadzieję, że powyższa lista (tak jak i poprzednie wpisy w tym temacie) zainspirowała Was choć trochę. Zachęcam do śledzenia mojego bloga a tymczasem - do zobaczenia w lesie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

5 x W czyli gdzie się rozbić

Spakowaliście się, ekwipunek kompletny, trasa marszu lub obszar biwakowania wyznaczony czas ruszać w drogę. Zbliżając się do końca pierwszeg...