niedziela, 24 lipca 2022

Turystyczna kuchenka gazowa - "czerwona kostka"

 Nie tak dawno opisywałem kuchenkę na paliwo stałe (link znajdziecie tutaj). Nie wszędzie i nie zawsze można jednak skorzystać z tego typu rozwiązania. Na przykład obszary z programu "Zanocuj w lesie" które zezwalają na użycie kuchenek - pozwalają jedynie na kuchenki gazowe. Poza tym sama kuchenka względem rozwiązania na paliwo stałe również ma kilka zalet. Czy warto wiec mieć taki sprzęt w swoim ekwipunku?

Według mnie - zdecydowanie tak. Nie będzie on co prawda tak klimatyczny jak ognisko, czy chociaż kuchenka na patyki i szyszki, ale umożliwi Wam przygotowanie ciepłego posiłku czy zagotowanie wody na herbatę. Poza tym kuchenka gazowa nie okopci Wam garnka czy kubka, zniknie również problem poszukiwania paliwa. Oczywiście minusem będzie konieczność noszenia paliwa ze sobą (a więc dodatkowy ciężar i miejsce w plecaku) a także koszt tego paliwa. 

Szukając w internecie kuchenki na pewno trafiliście na różne modele i rozwiązania. Dziś chciałbym zdecydowanie polecić Wam jedną z tańszych opcji, która jednak jest sprawdzona i nie będzie stratą pieniędzy. Niestety - nie jestem w stanie podać Wam konkretnej nazwy tego produktu, ponieważ jest ona sprzedawana na allegro pod wieloma różnymi markami przez wielu sprzedawców. Natomiast z pewnością, bez problemu, rozpoznacie kuchenkę na zdjęciach - wygląda ona tak (już z podczepionym kartuszem):

Oczywiście, jak każdy budżetowy produkt, ma ona swoje wady. Pierwsza z nich są zdecydowanie rozmiary. Wymiary tej kuchenki po złożeniu to 11cm x 10,5cm x 9cm. Zdecydowanie można znaleźć mniejsze kuchenki na rynku. Można również znaleźć lżejsze rozwiązania - kuchenka waży aż 370g (bez pokrowca). Samo wykonanie kuchenki daje co prawda budżetowe odczucie, choć zdecydowanie nie ma się wrażenia, że kuchenka rozleci się w rękach. Jedynie pokrowiec zrobiony jest mocno po kosztach. Wadą pod kątem użytkowym jest fakt, że po rozłożeniu skrzydełek na podtrzymujących garnek - mniejsze kubki wpadają do środka. A jeśli korzystacie z kubków idealnie kompatybilnych z butelką Nalgene - za nic w świecie w tego kubka nie ustawicie na tej kuchence. Będzie się przechylał, będzie niestabilny - po prostu nie da się tego zrobić. Ale zanim skreślicie tą kuchenkę - przeczytajcie ten wpis do końca.  

Po ponad roku dość intensywnego użytkowania mogę jednak stwierdzić z pełną odpowiedzialnością, że są to jedyne wady jakie znalazłem. Wiele razy korzystałem z tej kuchenki, gotowałem w niej nie tylko wodę na herbatę, ale również pełne posiłki. Nigdy mnie nie zawiodła, nie miałem z nią żadnych problemów. Jestem z niej zadowolony na tyle, że poleciłem ją kilku znajomym - oni również są z niej zadowoleni. co wiec wpływa na tak pozytywną ocenę?

Po pierwsze - kompaktowość. Wiem, że zajmuje więcej miejsca niż malutki palnik wraz z kartuszem, ale po spakowaniu do pokrowca ma bardzo regularne kształty. Łatwo więc naleźć dla niej miejsce w plecaku. 

Po drugie - niezawodność. Użytkowałem ją bardzo często przez ostatni rok, nic nie zawiodło. Poleciłem ją kilku znajomym, oni również wystawili jej bardzo pozytywną ocenę.

Trzecią kwestią są koszty użytkowania. Mimo iż kartusze do niej poszły w górę o ponad 100% - i tak są dwu-trzykrotnie tańsze od kartuszy okrągłych. Minusem na który możecie się natknąć jest to, że mają one troszkę inny skład gazu, co sprawia, że nie koniecznie będą bardzo chętne do współpracy w zimie. Ani ja, ani nikt z moich znajomych nie miał z tym problemu, natomiast jeśli u Was zaszła by taka sytuacja - wystarczy kartusz włożyć pod kurtkę czy pod bluzę na kilka minut - ogrzeje się i wszystko wróci do normy.  

Nie należy też obawiać się o stabilność kuchenki - rozkładane nóżki sprawiają, że stoi ona pewnie na podłożu, można spokojnie postawić na niej nawet dość spory garnek.


 

Trzeba również wspomnieć o wydajności. Jeden kartusz oznacza około 2 godziny działania palnika - a więc bez problemu przygotujecie obiad. A jeśli będziecie kuchenki używać głównie do gotowania wody - starczy Wam na bardzo długo.

Kuchenka ma również dość duży palnik - jego średnica to 5cm. Sprawia on, że równomiernie podgrzewana jest duża część dna kubka czy garnka. Przeciwieństwem do niego są małe palniki nakręcane na kartusze, które będą ogrzewały kubek bardziej punktowo. Jeśli będziecie gotować wodę na herbatę czy do zalania liofilizatu - nie będzie z tym żadnego problemu. Ale jeśli będziecie chcieli ugotować jakiś posiłek - nawet ryż czy makaron - mały palnik będzie go trochę przypalał tam gdzie płomień będzie stykał się z garnkiem. Ale już na obrzeżach garnka proces gotowania będzie przebiegał znacznie wolniej. Większe palniki, takie jak ten w kuchence mają zdecydowaną przewagę.

Wcześniej wspomniałem, że wadą kuchenki jest zbyt duży rozstaw skrzydełek. Niestety - małe kubki nie chcą się na niej utrzymać. Rozwiązanie tego problemu jest jednak tak proste i banalne, że zajmie Wam dosłownie chwilę. Otóż do kuchenki można dołożyć nakładkę na palnik - do kupienia za parę złotych w każdym sklepie agd. Ja swoją kupiłem w markecie, za 4 zł. Nakładka ta idealnie pasuje do skrzydełek, sprawia, że można na kuchence stabilnie postawić dowolnie mały garnek czy kawiarkę i, co równie ważne, całość mieści się w oryginalnym pokrowcu.      

Podsumowując - mogę z czystym sumieniem polecić tą kuchenkę każdemu kto szuka takiego rozwiązania. Oczywiście są opcje mniejsze, lżejsze, natomiast ta kuchenka na pewno Was nie zawiedzie. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

5 x W czyli gdzie się rozbić

Spakowaliście się, ekwipunek kompletny, trasa marszu lub obszar biwakowania wyznaczony czas ruszać w drogę. Zbliżając się do końca pierwszeg...