niedziela, 12 marca 2023

Sayre Silver SKMT-27SLV - czy multitool jest przydatny?

 Jednym z popularniejszych narzędzi do noszenia w edc jest multitool. Jego popularność opiera się na wszechstronności - jest to co prawda narzędzie zdecydowanie większe niż scyzoryk, jednak potrafi zastąpić pół skrzynki narzędziowej a wciąż mieści się w kieszeni. Najpopularniejszą marką zdecydowanie jest Leatherman, jednak tego typu narzędzie znajdziecie również u innych producentów - zarówno u producentów noży (Gerber czy Ganzo) jak i u producentów narzędzi. 

Przyznam się Wam, że i ja od dawna zastanawiałem się nad takim narzędziem. Zastanawiałem się nie tylko nad modelem, ale też nad tym, czy będzie mi ono w ogóle przydatne. Sama idea multitoola przemawia do mnie, ale czy rzeczywiście będę wykorzystywał jego użyteczność i zalety tak często, żeby uznać to za trafiony zakup? Była tylko jedna opcja rozwiązania tej zagadki - kupić multitool i przekonać się samemu. 

Po podjęciu tej decyzji przyszedł czas na wybór narzędzia. Jeśli okaże się, że nie będę wykorzystywał zalet Leathermana - szkoda, żeby kilkaset złotych leżało nieużywane w szufladzie. Ale jeśli mam się przekonać o przydatności sprzętu - nie może być to blaszana atrapa. Przeglądałem więc ofertę Ganzo i firm narzędziowych aż trafiłem na Sayre. Dobre opinie skłoniły mnie do zakupu i tak Sayre został moim testowym multitoolem.

Na pierwszy rzut oka multitool wygląda bardzo solidnie. Wszystkie narzędzia chodzą z przyjemnym oporem, nie ma żadnych nietypowych luzów - robi naprawdę dobre wrażenie. Solidność narzędzia podkreśla również jego waga - 290g naprawdę czuć w ręce. Jeśli chodzi o wymiary - również jest to dość spore narzędzie. 10,5cm długości (po złożeniu), 4cm szerokości i 2 cm grubości sprawiają, że czuć, że trzyma się coś solidnego.

Przy multitoolu ważne są również jego możliwości. Sayre został wyposażony w następujące narzędzia:

  • nóż gładki
  • nóż ząbkowany
  • piła
  • pilnik
  • kombinerki
  • przecinak do drutu
  • śrubokręt płaski
  • śrubokręt krzyżakowy
  • otwieracz do butelek
  • otwieracz do puszek

 

Przez rok multitool podróżował ze mną w plecaku. Dlaczego tak? Nie jest on wyposażony w żaden pokrowiec ani klips do paska, a z resztą - waga prawie 300g już da się odczuć. Natomiast wrzucony do plecaka - był cały czas w zasięgu ręki a waga przestaje być zauważalna. 

Jakie wrażenia robią same narzędzia? Naprawdę solidne. Nie ma strachu przed ich użyciem, nie trzeba obawiać się, że zawiodą lub że się uszkodzą. Kombinerki maja sprężynę, co ułatwia ich obsługę. Przecinak do drutu działa dobrze - poradzi sobie z ogrodzeniem czy nawet mniejszym gwoździem. Wielokrotnie korzystałem również ze śrubokrętów czy otwieraczy - sprawdzały się bez zarzutu. Zarówno nóż jak i piła rozmiarami są dopasowane do narzędzia, ale są ostre i dobrze tną. Piły używałem kilkukrotnie w lesie przy jakiś mniejszych projektach, noża używałem troszkę mniej. Przyczyna był właśnie wspomniany przeze mnie rozmiar - zawsze mam przy sobie noż i to po niego odruchowo sięgałem. Poza tym rozmiar ostrza w Sayre również nie należy do wielkich - 55mm, z czego krawędź tnąca położona jest na 48mm. Oczywiście - do obrania jabłka, otwarcia paczki czy zrobienia pierzastego patyka wystarczy to w zupełności, ale w porównaniu z większością folderów - ostrze wydaje się po prostu małe.

Jedynym małym minusem multitoola jest sposób otwierania wszystkich narzędzi - od środka. Aby dostać się do noża, otwieracza czy innego narzędzia - trzeba otworzyć całego multitoola. Wiąże się to również z tym gdzie narzędzia umiejscowione są po otwarciu. Szczególnie w przypadku piły czy noża trzeba się przyzwyczaić, że ich część robocza zaczyna się tak jakby w środku multitoola a nie na jego krawędzi. 

 

Takie umiejscowienie ostrza w pierwszej chwili może wydać się mniej intuicyjne w użytkowaniu. Na pewno minusem jest również brak możliwości otwierania noża czy piły jedną ręką. Między innymi dlatego w sytuacjach codziennych sięgałem częściej po folder który zawsze mam w kieszeni - bo mogłem go obsłużyć jedną ręką. Natomiast takie umiejscowienie piły i noża w Sayre ma niewątpliwie jedna zaletę - nie ma możliwości aby narzędzie zamknęło się w trakcie pracy uszkadzając nam palce.

Czas więc odpowiedzieć na pytanie - czy multitool jest narzędziem dla mnie? Nie ukrywam, ze wykorzystałem go kilkanaście razy, szczególnie śrubokręty i kombinerki. Jeśli musiałem użyć noża - sięgałem raczej po ten z kieszeni. Przydał się otwieracz do kapsli, ten do puszek również się sprawdzi, ale w dzisiejszych czasach raczej nie będzie potrzeby jego użycia. Czy wiec multitool jest przydatny? Zdecydowanie tak, choć jeśli nie potrzebujecie kombinerek - zdecydowanie lepiej sprawdzi się zestaw noż plus keychain multitool (na przykład Kershaw PT-2) - będzie po prostu mniejszy i lżejszy. A jeśli chcecie klasycznego multitoola, ale niekoniecznie chcecie na niego wydawać kilkaset złotych - według mnie Sayre to całkiem niezła propozycja dla Was. W codziennych zastosowaniach sprawdzi się równie dobrze co modele bardziej renomowanych firm, będziecie z niego zadowoleni a nie uszczupli on za bardzo Waszego budżetu. Sayre to naprawdę solidne narzędzie, jeśli chodzi o zastosowania które mam dla niego - wiem, że w pełni mogę na mim polegać. Wiem również, ze mogę go Wam polecić. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Organizer 8 Fields molle black

Poszukując narzędzia do przenoszenia swojego edc natknąłem się na organizer firmy 8 fields. Ponieważ wcześniej nosiłem ze sobą rzeczy w kies...