Ostatnim tematem z tego cyklu wpisów była powódź. Dziś w ramach kontrastu chciałem napisać kilka słów o suszy. Co robić gdy będzie susza? Jak się do niej przygotować?
Niestety - odpowiedzi na powyższe pytania nie napawają zbytnim optymizmem - podczas suszy sami niewiele możemy zrobić. A i przygotowania do niej nie należą do możliwych do ogarnięcia samemu
Co można wiec zrobić? Zanim susza w ogóle wystąpi - przede wszystkim oszczędzajmy wodę - rozsądnie nią gospodarując. O tym jak to robić - pewnie wiecie lepiej ode mnie.
Powinniście również mieć zapas wody - dłuższa susza może spowodować obniżone ciśnienie (szczególnie, gdy wszyscy dookoła zaczną "ratować" swoje trawniki) a nawet brak wody. W ogrodzie - zbieranie wody do beczek czy innych pojemników będzie miało jak najbardziej sens, w mieszkaniu - warto mieć zapas wody właśnie na taką okoliczność.
Podczas samej suszy za dużo już nie poradzicie - korzystając z zapasów będziecie mogli spokojnie przeczekać, być może woda z beczek pomoże Wam uratować Wasz trawnik. Natomiast jest jedna rzecz której kategorycznie nie powinniście robić - rozpalać ogniska. Podczas suszy takie ognisko może się bardzo łatwo rozprzestrzenić na okolicę i bardzo łatwo o pożar.
Pamiętajcie równeiż, ze przy każdym oddechu wydalamy parę wodną - gdy powietrze jest suche - zjawisko to potęguje się (to właśnie dlatego w zimie również łatwo się odwodnić, mimo że temperatura temu nie sprzyja). Dlatego powinniście uzupełniać wodę i elektrolity w organizmie.
Jeśli chodzi o tak rozległe zjawisko jak susza - to w sumie tyle co można zrobić. Na koniec jak zwykle podsumowanie w podziale na kilka kategorii Do każdej
z kategorii przypiszę również ocenę w skali od 1/10 (kategoria nie
stanowi problemu) do 10/10 (jest to poważny problem na który musicie się
przygotować)
- Ryzyko
wystąpienia - coraz większe. Susze nawiedzają nas co roku, co prawda nie wszystkie obszary Polski z taka samą częstotliwością, ale szansa, ze znajdziecie się na terenie suszy jest coraz większa. 7/10
- Zagrożenie
dla życia - bardzo małe. Głównym problemem będzie odwodnienie, niekoniecznie temperatura. Oczywiscie wliczyć można również ryzyko pożarów, ale o samych pożarach - napisałem tutaj. 1/10
- Czas na reakcję - nie ma co panikować. Jeśli zareagujecie nawet 24 godziny później niż zostaną ogłoszone alerty - nic się nie stanie. 1/10
- Obszar objęty zagrożeniem - Najczęściej będzie to co najmniej kilka okolicznych powiatów, dość często spora część kraju. 10/10
- Konieczność ewakuacji - zdecydowanie nie, oczywiście pod warunkiem, ze nie będzie pożaru. 1/10
- Pomoc
służb w likwidacji zagrożenia -
zdecydowanie tak. Na pewno w momencie braków wody w kranach pojawią się beczkowozy - tutaj nie ma się co martwić 1/10
- Pomoc
służb po likwidacji zagrożenia - w sumie to nie. Przecież nikt nie pomoże Wam zrewitalizować trawnika. Jedynym wyjątkiem jaki może mieć miejsce będą rolnicy - tutaj w grę będzie wchodziło ubezpieczenie upraw. 1/10
- Dostępność cywilizacji po ustaniu zagrożenia - zdecydowanie bezproblemowa. 1/10
- Czas
trwania zagrożenia - długi. Susza będzie trwała aż do deszczy. I to nie do pierwszego deszczu - aby zmniejszyć jej skutki potrzeba kilku dni regularnych, najlepiej niezbyt intensywnych opadów - tak, aby ziemia mogła przyjąć wodę. 9/10
- Powrót do normalności - niby łatwy, ale nie do końca. To znaczy - gdy susza ustąpi, gdy przez kilka dni popada - będziecie mogli spokojnie wrócić do codzienności. Ale susza nie pozostanie bez wpływu na przyrodę - jej skutki będą odczuwalne w postaci zmniejszonych plonów, co przełoży się na wyższe ceny żywności. 3/10
Jak widzicie - susza to całkiem groźne zjawisko, na które nie za wiele możecie poradzić, Dlatego zachęcam Was do podnoszenia świadomości ekologicznej, swojej i otoczenia. Tylko wspólnie dbając o środowisko możemy zmniejszyć ryzyko jej wystąpienia a tak ze jej skutki. A tymczasem - do zobaczenia w lesie!
jeśli będzie susza to wszyscy pomrzemy z braku wody, i na lądzie i na ziemi i w przestworzach i w kosmosie hehe
OdpowiedzUsuńDrogi Anonimowy,
UsuńAż takiej suszy nie będzie - woda na Ziemi pozostaje w obiegu zamkniętym. Ale coraz częściej "zmienia swoje miejsce" - opady są rzadkie, ale intensywne, woda szybko spływa do rzek a następnie do morza. Z jednej strony należy wodę oszczędzać i zatrzymywać, z drugiej - chciałem tym wpisem poruszyć troszkę mniej oczywiste skutki suszy.
Pozdrawiam
Bushmot